Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rączka nie chce pochwalić się majątkiem

Treść

Po wpadce Platformy Obywatelskiej z senatorem Tomaszem Misiakiem partia publicznie głosi wszem i wobec, że dąży do jawności życia publicznego. Jednak okazuje się, że ta jawność nie dotyczy operującego miliardami złotych zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, któremu prezesuje Jan Rączka. Na stronach tej instytucji nie można znaleźć nawet jednego oświadczenia majątkowego. Posłowie wskazują, że powinny one być ujawniane, choćby dlatego, iż Fundusz obraca ogromnymi środkami publicznymi. - Nie mamy takiego obowiązku - odpowiada NFOŚiGW.

Oświadczenia majątkowe Zarządu NFOŚiGW spoczywają ukryte głęboko na dnie sejfu w kancelarii tajnej. Parlamentarzyści są zdziwieni taką sytuacją, w momencie kiedy ugrupowanie rządzące podjęło walkę z nepotyzmem i niejawnymi interesami w życiu publicznym po aferze senatora Misiaka.
- Osoby pełniące najwyższe funkcje publiczne powinny ujawnić swoje oświadczenia majątkowe. Parlamentarzyści składają takie już od lat - zauważa poseł Arkadiusz Mularczyk, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Tego samego zdania jest poseł Andrzej Dera (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej. - Prezes NFOŚiGW zajmuje się publicznymi pieniędzmi, więc powinien ujawnić swoje oświadczenie majątkowe. Gdzie jak gdzie, ale w Narodowym Funduszu powinno to być jawne - stwierdza Dera.
Profesor dr hab. Jan Szyszko, minister ochrony środowiska w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, nie ma wątpliwości co do wymogu przejrzystości urzędników. - Przynajmniej moralność tego wymaga, aby osoba piastująca wysoką funkcję publiczną okazywała zeznanie majątkowe, bo zarządza ogromnym majątkiem - zauważa Szyszko.
Również posłowie PSL są zniesmaczeni postawą zarządu NFOŚiGW. Stanisław Żelichowski, który niejednokrotnie był ministrem ochrony środowiska, przypomina, że składał oświadczenie majątkowe razem ze swoimi podwładnymi, "którzy obracali publicznym groszem". - A tu jest potężny publiczny grosz - mówi Żelichowski. - Jak byłem ministrem, wszyscy musieli składać oświadczenia majątkowe. Były one przetrzymywane w kancelarii tajnej Ministerstwa Ochrony Środowiska, z tym że wszystkie informacje były jawne, oprócz danych adresowych, które wykreślano - wyglądało to tak jak w przypadku posłów. Dane adresowe były usuwane, a resztę publikowano do wglądu na stronie internetowej - wspomina Żelichowski.
Oświadczeń majątkowych zarządu nie upublicznili na stronach internetowych: prezes zarządu Jan Rączka oraz wiceprezesi: Władysław Jan Majka, Małgorzata Skucha, Jan Wiater. Nie ma też oświadczeń całej Rady Nadzorczej Funduszu z wyjątkiem Stanisława Gawłowskiego, który jest wiceministrem środowiska. Jego oświadczenie można znaleźć na stronach resortu.
Staraliśmy się wyjaśnić tę dwuznaczną sytuację w samym Narodowym Funduszu. W sekretariacie prezesa Jana Rączki oznajmiono nam, że nie ma zamieszczonego w internecie oświadczenia, "bo nie wiedzą, czy mają taki obowiązek". Dopiero po dłuższym oczekiwaniu udało się nam uzyskać bardziej wyczerpującą odpowiedź od Witolda Maziarza, rzecznika NFOŚiGW. - Członkowie rady nadzorczej i zarząd NFOŚiGW nie mają obowiązku ogłaszania tego rodzaju dokumentów. Chcieliśmy mieć wszelką pewność co do tej kwestii i sprawdziliśmy występujące zmiany prawne, które mogłyby coś zmienić. Więc podtrzymuję to, co powiedziałem do tej pory - oświadczył Maziarz.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-03-27

Autor: wa