Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd walczy z ubóstwem... gadaniem

Treść

W ramach programu przygotowawczego do obchodzonego Europejskiego Roku Walki z Ubóstwem rząd przewiduje zwiększenie tematyki ubóstwa w debacie publicznej i wprowadzenie międzynarodowego dnia walki z ubóstwem, ale naprawdę walczyć z ubóstwem - nie zamierza. Jeśli Tusk podtrzyma swoje stanowisko w sprawie zasiłków z pomocy społecznej - pomoc będzie przysługiwać dopiero wtedy, gdy dochód na osobę spadnie poniżej minimum egzystencji.

Minimum egzystencji na bieżący rok dla rodziny z dzieckiem w wieku 13-15 lat - oszacowane przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych - wynosi miesięcznie 363,9 zł na osobę w rodzinie, podczas gdy próg interwencji socjalnych (tzw. pis) opiewa na 351 złotych. IPiSS rekomenduje podniesienie tego progu o 44 zł, tj. do 395 zł, ale rząd nie chce się zgodzić. Podobna sytuacja dotyczy rodzin pięcioosobowych z trojgiem dzieci. - Jeśli nie będzie waloryzacji, rodziny te musiałyby spaść poniżej minimum egzystencji, aby uzyskać prawo do ubiegania się o pomoc społeczną - mówi Zbigniew Kruszyński, reprezentujący NSZZ "Solidarność" w zespole ds. polityki społecznej Komisji Trójstronnej. - I do tego trzeba spełniać dodatkowe kryteria, np. być chorym, niepełnosprawnym, niezaradnym życiowo, bezrobotnym lub dysfunkcyjnym - dodaje.
Pomoc społeczna polega na wypłacie okresowego zasiłku. Jego wysokość tylko w połowie wyrównuje różnicę pomiędzy dochodem uprawnionego a tzw. dochodem gwarantowanym. - To oznacza, że nawet po otrzymaniu zasiłku te rodziny nadal mogą pozostawać poniżej minimum egzystencji - zaznacza Kruszyński.
Sposób wyznaczania progów pomocy społecznej i minimum egzystencji na dany rok jest już sam w sobie niekorzystny dla uprawnionych: minimum egzystencji wyznaczane jest według cen z poprzedniego roku, a więc w tym wypadku - z 2008 r., próg interwencji socjalnej zaś - według cen z 2007 r., a więc sprzed dwóch lat. Oba kryteria nie uwzględniają dokonywanego przeważnie raz, dwa razy w roku wzrostu cen regulowanych energii oraz inflacji, która w międzyczasie podnosi koszty podstawowego koszyka o kilka procent. - "Solidarność" nie może zaakceptować zamrożenia progów uprawniających do pomocy - podkreśla Kruszyński. Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek zapowiedział ogólnopolską akcję protestacyjną, jeśli do 10 czerwca rząd nie dojdzie do porozumienia ze związkami zawodowymi.
Posiedzenie zespołu Komisji Trójstronnej na ten temat zaplanowano na dzisiaj. Wśród pytań, które związkowcy zadali stronie rządowej, jest pytanie o to, na jakie cele rząd chce przeznaczyć 1,14 mld zł rezerwy solidarności społecznej. Miała ona posłużyć na osłony dla najuboższych w ramach polityki społecznej (zasiłki okresowe) oraz prorodzinnej (dodatki rodzinne). Z niej właśnie miała być dokonana weryfikacja świadczeń. Tymczasem propozycje rządowe podniesienia świadczeń kosztować będą ok. 170 mln złotych.
Co stanie się z resztą rezerwy celowej - na razie nie wiadomo. Rząd rozesłał właśnie do zaopiniowania Krajowy Program Wdrażania Europejskiego Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym. Rok walki z biedą obchodzony będzie w całej Unii w 2010 roku. W ramach programu przygotowawczego rząd przewiduje np. "zwiększenie tematyki ubóstwa w debacie publicznej", "wprowadzenie międzynarodowego dnia walki z ubóstwem", ale naprawdę walczyć z ubóstwem - nie zamierza.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2009-06-05

Autor: wa