Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rzecznik ZUS radzi

Treść

Od wielu tygodni prasa straszy nas wielkim kryzysem finansowym i widmem wielkiej recesji nadciągającej nad Polskę z Zachodu. To chyba dobry moment, żeby przypomnieć o ciekawej ofercie, jaką ZUS kieruje do przedsiębiorców borykających się z kłopotami.

Najpierw jednak wyjaśnijmy, że Zakładowi absolutnie nie zależy na doprowadzaniu kogokolwiek do ruiny. Zdajemy sobie sprawę, że firmy zatrudniają żywych ludzi, dla których bankructwo często jest ogromnym życiowym dramatem. I to właśnie ich los jest dla nas najważniejszy - w końcu to ich ubezpieczamy.
Trzeba pamiętać, że jeśli firma nie odprowadza składek za swoich pracowników - czy to z powodu kłopotów finansowych, czy z powodu likwidacji - automatycznie tracą oni prawo do wszystkich świadczeń. Nie mogą więc liczyć np. na zasiłki chorobowe czy renty. Nie mówiąc już o tym, że w przyszłości będą mieli niższe emerytury.
Dlatego w każdym przypadku pojawienia się ryzyka niewypłacalności każda firma może liczyć na wsparcie ZUS, który pomoże jej pokonać kryzys. Prawo przewiduje kilka wyjść z takiej "podbramkowej sytuacji". Najczęściej stosuje się odroczenie terminu płatności składek, czyli mówiąc prościej - możliwość zapłacenia ich później. Po złożeniu wniosku w tej sprawie ZUS nie nalicza firmie karnych odsetek i cierpliwie czeka, aż ta "stanie na nogi".
W sytuacji gdy z jakichś powodów przedsiębiorca opuści kilka kolejnych płatności składek, może poprosić ZUS o rozłożenie zaległości na raty. Wówczas ZUS zamraża naliczone już odsetki i nie powiększa ich kwoty. W ostateczności można też umorzyć zaległe składki - choć do tego potrzebne jest orzeczenie sądu o całkowitej niewypłacalności firmy.
Oczywiście układ z ZUS zawiera się zawsze pod rygorem spełnienia określonych warunków. Obowiązkowo trzeba zapłacić zaległości z tytułu składek w części finansowanej przez ubezpieczonego (czyli pracownika). Trzeba też terminowo opłacać bieżące składki i wcześniejsze zobowiązania ratalne, jeżeli takie istnieją. Warto również przekonać ZUS, że nieterminowe opłacanie składek to tylko przejściowe kłopoty, a nie stały pomysł na kredytowanie działalności firmy.
Przedsiębiorcy obawiają się sygnalizować nam swoje kłopoty i odwlekają sprawę tak długo, że później często nie potrafią już podnieść się spod ciężaru odsetek. A wystarczy tylko złożyć wniosek, by licznik z odsetkami zatrzymał się w miejscu.
Z ZUS można i należy rozmawiać. Wiemy przecież, że w firmach zdarzają się różne sytuacje i kłopoty - czasem chwilowe, czasem trwające dłużej. Jesteśmy od tego, by wspólnie znaleźć sposób, jak w granicach prawa sobie z nimi poradzić.
Przemysław Przybylski
"Nasz Dziennik" 2009-03-28

Autor: wa