Sąd nad homeopatią
Treść
7 listopada sąd ma wysłuchać Macieja Hamankiewicza i Konstantego Radziwiłła (na zdj. z prawej) (FOT. R. SOBKOWICZ)
Samorząd lekarski wszedł na drogę sądową z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Powodem jest decyzja UOKiK o nałożeniu kary za negatywną opinię o homeopatii
Sprawa toczy się przed wydziałem ochrony konkurencji i konsumentów Sądu Okręgowego w Warszawie. W piątek sąd wysłuchał już konsultanta krajowego w dziedzinie alergologii prof. Jerzego Kruszewskiego oraz przewodniczącego Naczelnego Sądu Lekarskiego Wojciecha Łąckiego.
– Po jednej stronie mamy lekarzy, którzy działają według racjonalnych zasad, a po drugiej homeopatów – mówił prof. Kruszewski, który był jedną z osób przygotowujących stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.
Zarzewiem sporu jest stanowisko Naczelnej Izby Lekarskiej, negatywnie oceniające proceder stosowania homeopatii i pokrewnych nienaukowych metod przez niektórych lekarzy i dentystów, a także organizowanie szkoleń w tych dziedzinach przez instytucje i organizacje mające sprawować pieczę nad prawidłowym wykonywaniem zawodów medycznych.
Lekarze powołują się też na zapis kodeksu etyki lekarskiej mówiący o zakazie posługiwania się metodami uznanymi przez naukę za „bezwartościowe lub niezweryfikowane naukowo”. UOKiK uznał takie działania za praktykę naruszającą konkurencję i w lipcu 2011 r. nałożył na NIL karę w wysokości blisko 50 tys. złotych.
Jak tłumaczy w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prezes NRL Maciej Hamankiewicz, samorząd lekarski czeka z niecierpliwością na wyrok w sprawie rozpoczętej kuriozalną decyzją prezesa UOKiK.
– Mamy nadzieję, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poświęci argumentom Naczelnej Izby Lekarskiej więcej uwagi, niż uczynił to prezes UOKiK w 2011 roku. Prezes UOKiK nie dostrzegł, że to, o czym mowa w stanowisku Naczelnej Rady Lekarskiej, to nic więcej jak przypomnienie lekarzom i lekarzom dentystom o obowiązku, jaki ciąży na nich z mocy art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz art. 57 kodeksu etyki lekarskiej. Przepisy te nakazują lekarzom i lekarzom dentystom postępować zgodnie z aktualną wiedzą, a art. 57 kel dodatkowo zakazuje posługiwania się metodami bezwartościowymi lub niezweryfikowanymi naukowo – argumentuje Hamankiewicz. I dodaje, iż nie ulega wątpliwości, że naukowa wiedza medyczna nie jest w stanie potwierdzić skuteczności terapeutycznej homeopatii.
Profesor Kruszewski podnosił przed sądem, że nie można traktować pacjentów według idei opartych na spekulacjach, a medycyna musi być oparta na dowodach.
Z kolei Łącki poinformował sąd, że w latach 2006-2013 odnotowano sześć postępowań dyscyplinarnych wobec lekarzy w związku ze stosowaniem homeopatii. Dotyczyły one m.in. stosowania preparatów niedopuszczonych do użytku w Polsce, opóźnienia leczenia poprzez stosowanie produktów homeopatycznych zamiast leków i posługiwanie się przez medyka nieistniejącym tytułem „lekarza homeopaty”.
Samorząd lekarski nie zamierza składać broni. Hamankiewicz zapewnia, że dopóki art. 4 ustawy i art. 57 kel będą wymagały od lekarzy postępowania zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, dopóty samorząd lekarski będzie o tym przypominał.
Stawką w sprawie jest możliwość wypowiadania się samorządu lekarskiego w kwestiach prawidłowości postępowania lekarskiego. – Zaprzeczenie takiemu uprawnieniu samorządu oznaczałoby rażące umniejszenie jego konstytucyjnej roli w demokratycznym państwie prawa. Oznaczałoby bowiem, że urzędnicy państwa zabraniają samorządowi pełnić jego podstawowej roli gwaranta należytego poziomu wykonywania zawodu. Mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości pozostawi jednak sprawy leczenia lekarzom i ochroni nas wszystkich przed roszczącymi sobie prawo do wypowiadania się w tych sprawach urzędnikami – tłumaczy Maciej Hamankiewicz.
Izabela Borańska-ChmielewskaNasz Dziennik, 16 września 2014
Autor: mj