Senat w obronie chrześcijan
Treść
"Głębokie zaniepokojenie aktami przemocy wobec chrześcijan w Indiach" oraz zwrócenie rządowi uwagi, aby kontynuował zdecydowane działania w obronie prześladowanych i mordowanych chrześcijan w Indiach - takie przesłanie zawiera przyjęta wczoraj przez Senat RP uchwała. Parlamentarzyści opozycji są zadowoleni z treści tego dokumentu, ale mniej optymistycznie odnoszą się do postawy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które - w ich opinii - nie wyczerpuje wszystkich swoich możliwości w celu uczulenia opinii międzynarodowej na problem cierpiących wyznawców Chrystusa.
- To jest ważny sygnał, że polski parlament, zarówno Sejm, jak i Senat, widział i widzi tragedię chrześcijan w Indiach - ocenia uchwałę senator Stanisław Zając (PiS), jeden z autorów jej projektu.
W ubiegłym roku w stanie Orisa we wschodnich Indiach w atakach ekstremistów hinduistycznych zginęło, według różnych szacunków, od 38 do ponad 100 indyjskich chrześcijan. Wiele tysięcy natomiast zostało zmuszonych do opuszczenia domów i koczowania w przejściowych obozach. Te tragiczne wydarzenia zmobilizowały parlamentarzystów do działań w celu skłonienia MSZ do podjęcia stosownych kroków dyplomatycznych oraz nagłośnienia problemu na arenie międzynarodowej. Owocem tych działań jest m.in. wczorajsza uchwała Senatu "w sprawie obrony prześladowanych chrześcijan w Indiach". - Uważam, że jest to ważny dzień, bo wydawało się, że ta sprawa jakby przycichła, ale jest to ciągle problem, o którym powinniśmy przypominać i go dostrzegać. Naszym obowiązkiem i powinnością jest ujęcie się za naszymi braćmi, którzy są prześladowani i znajdują się w bardzo trudnej sytuacji - zauważa Zając. Podkreśla, że przyjęcie uchwały "to pokazanie, że polski parlament widzi problem chrześcijan prześladowanych w Indiach". - To też oznacza - można powiedzieć - zobowiązanie dla polskiego rządu, aby nie ustawać w tych wysiłkach na forum międzynarodowym, aby upominać się o prawa chrześcijan, które są brutalnie łamane - dodaje senator PiS.
Przyjęta uchwała zwraca m.in. uwagę, że "szczególnie istotne są starania, aby społeczność międzynarodowa, a przede wszystkim Unia Europejska, Organizacja Narodów Zjednoczonych i inne właściwe organizacje międzynarodowe wspierały przez swoją aktywność środki zmierzające do zakończenia prześladowań oraz zapewnienia wolności religijnej i bezpieczeństwa chrześcijan w Indiach".
Jednocześnie parlamentarzyści krytykują zbyt słabe działania naszej dyplomacji w sprawie chrześcijan w Indiach. MSZ w odpowiedzi na interpelację posła Wojciecha Szaramy (PiS) zapewnia m.in., że wobec nasilającego się zjawiska prześladowań chrześcijan w świecie będzie, przy czynnym udziale placówek dyplomatycznych, ze zwiększoną uwagą analizować i oceniać stan przestrzegania praw religijnych wspólnot chrześcijańskich. "We wszystkich uzasadnionych przypadkach MSZ będzie podejmować stanowcze kroki na rzecz mobilizacji społeczności międzynarodowej do działania w imię pomocy represjonowanym przedstawicielom wspólnot chrześcijańskich" - czytamy w odpowiedzi przesłanej przez wiceministra spraw zagranicznych Jana Borkowskiego. - Uważam, że powinny zostać podjęte bardziej realne, a przede wszystkim mocniejsze działania. Polska ma możliwość, aby oddziaływać na arenie międzynarodowej, by także inne kraje zajęły się problemem prześladowań chrześcijan w Indiach - mówi poseł Szarama. Według niego, nacisk opinii międzynarodowej jest niezbędny, bez tego władze Indii nie postawią tamy prześladowaniom.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-02-06
Autor: wa