Senator Zaremba aktywizuje ministra Grada
Treść
Natychmiastowych decyzji mających na celu wyciągnięcie Zakładów Chemicznych Police SA z zapaści finansowej domaga się od ministra skarbu senator Krzysztof Zaremba. Przedsiębiorstwo nie radzi sobie najlepiej - wprawdzie pracuje, ale nie zarabia. W przekonaniu załogi, to efekt złego zarządzania firmą w ostatnich latach. Dlatego zakładowe związki zawodowe chciałyby, żeby zarządzaniu firmy przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli. Podobne wystąpienie - dotyczące sposobu wyprowadzania zakładu z kłopotów finansowych - zapowiedział też senator Zaremba.
Losy Zakładów Chemicznych Police SA są w regionie gorącym tematem ostatnich dni. Sprawa była dyskutowana w ubiegłym tygodniu na sesji rady miasta. Wówczas prezes spółki Zbigniew Miklewicz podkreślał, że firma znajduje się w poważnych tarapatach. Wprawdzie w tym roku cały czas prowadzona jest produkcja, ale firma nie zarabia. Wskazane przez szefostwo powody to silna konkurencja (głównie ze Wschodu), wysokie ceny gazu oraz przerost zatrudnienia. Jednak w ocenie związków działających w zakładzie, jego kłopoty mają swoje źródło także w decyzjach podejmowanych w ostatnich latach przez zarządy. Związki chciałyby, aby NIK zbadała m.in. proces zakupu surowców do produkcji nawozów (zakład miał zapłacić za nie wygórowaną cenę), zaangażowanie się spółki w opcje walutowe oraz rzekome ukrywanie niegospodarności w latach 2008-2009.
Krytycznie o zarządzaniu zakładem wypowiedziała się także rada miejska Polic. Ta jednak winą za zły stan firmy obarczyła wszystkie szczeble nadzoru właścicielskiego, włącznie ze Skarbem Państwa, które od kilku lat nie podejmują trafnych działań. "Zmiany składu Rady Nadzorczej i karuzela stanowisk w Zarządzie, bez wyciągania słusznych wniosków z analizy błędów i zaniedbań, a także konsekwencji w stosunku do osób temu winnych. Błędne decyzje dotyczące złożonego wniosku kredytowego, ciągłe zmiany opinii resortu w sprawie sposobu pozyskania pomocy powodują zniechęcenie pracowników i brak wiary w profesjonalizm decydentów" - napisano w stanowisku Rady Miasta Police. To nie pierwsza taka interwencja w sprawie zakładu. Wcześniej apel w tej sprawie wystosowany był przez radę miasta we wrześniu ubiegłego roku i - niestety - jest wciąż aktualny.
W działania w obronie zakładu aktywnie włączył się senator Krzysztof Zaremba, który w piśmie do ministra Skarbu Państwa Aleksandra Grada zaapelował o szybkie decyzje w sprawie przedsiębiorstwa. Zaremba pyta Grada, kiedy znajdą się środki finansowe dla Zakładów Chemicznych Police, obiecane już - niemal od roku - przez resort, jak i Agencję Rozwoju Przemysłu. - Czy resort Skarbu Państwa zdaje sobie sprawę z tego, iż ewentualny upadek Zakładów Chemicznych Police będzie powodem ostatecznej zapaści Szczecina i Polic? Proces ten rozpoczął się wraz z decyzją o likwidacji Stoczni Szczecińskiej Nowa SA - zauważa senator. W tym kontekście nie wiadomo też, czy i jakie działania osłonowe przewiduje dla ewentualnie zwalnianych pracowników resort. - Opóźnienia i zaniedbania w procesie decyzyjnym odnośnie do naprawy sytuacji w Zakładach Chemicznych Police SA w moim przekonaniu noszą znamiona co najmniej niegospodarności. Dlatego też - po pozytywnym zakończeniu całej procedury - niniejsza sprawa zostanie przeze mnie skierowana do Najwyższej Izby Kontroli - podkreśla Zaremba. Senator apeluje też o natychmiastowe zasilenie kapitałowe spółki przez Skarb Państwa oraz podjęcie skutecznych działań, by zapobiec pogarszaniu się sytuacji w spółce.
Historia ratowania zakładu w Policach sięga września 2008 roku. To wówczas ze strony rządu padły pierwsze obietnice pomocy. Pod koniec 2008 roku spółka złożyła wniosek o kredyt, jednak rozmowy z ARP na temat promesy jego poręczenia przeciągały się. W czerwcu 2009 r. bank PKO BP zażądał audytu w firmie i trzy miesiące później zgodził się na 150 mln zł pożyczki. Do sfinalizowania kredytu zabrakło jednak decyzji ARP. Do tego w listopadzie ub.r. PGNiG wypowiedziało Zakładom Chemicznym Police umowę na dostawy gazu. Obecnie zakład ma kupować gaz po stawkach niemal dwukrotnie wyższych od konkurencji. Pod koniec ubiegłego roku zgłaszano postulaty udzielenia firmie pomocy publicznej, ale do tej pory Komisja Europejska nie rozpatrzyła wniosku. Obecnie spółka będzie realizować drugi etap programu restrukturyzacji. On także ma zostać przedłożony KE w ramach ubiegania się o zgodę na udzielenie pomocy publicznej.
Zakłady Chemiczne Police są jedną z największych firm chemicznych w Polsce zaliczanych do grupy podmiotów tzw. Wielkiej Syntezy Chemicznej. Od 15 lat działają jako jednoosobowa spółka Skarbu Państwa. Pięć lat temu spółka debiutowała na Giełdzie Papierów Wartościowych. Zatrudnia prawie 3 tys. osób.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-04-29
Autor: jc