Sezon na komisje śledcze
Treść
W przygotowaniu są już wnioski o powołanie kolejnych trzech komisji śledczych, których utworzenia domaga się Prawo i Sprawiedliwość. Miałyby one zająć się m.in. sprawą podejrzenia korupcji wobec polityków Platformy Obywatelskiej Waldy'ego Dzikowskiego i Tomasza Szczypińskiego oraz sprawą wyprowadzania pieniędzy z PO. W kuluarach nieoficjalnie mówi się również o powołaniu jeszcze jednej komisji śledczej - ds. zbadania działań ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego i jego ekipy w resorcie sprawiedliwości. Tymczasem do ostrego starcia doszło już podczas pierwszego posiedzenia komisji, która miała wyjaśniać okoliczności śmierci Barbary Blidy. Sejm powołał wczoraj komisję śledczą do sprawdzenia zarzutu nacisków politycznych na służby specjalne. Ma ona zbadać sprawę zarzutu nielegalnego wywierania wpływu przez członków rządów, komendanta głównego policji, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na funkcjonariuszy policji, Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokuratorów i osoby pełniące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości w celu wymuszenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków. Wojciech Szarama (PiS) zapowiedział, że jego klub zaskarży uchwałę w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Od początku prac nad przygotowanym przez PO wnioskiem o powołanie komisji śledczej w sprawie nacisków PiS uznawało, że zakres jej prac został określony zbyt szeroko, co może być powodem do orzeczenia jej niekonstytucyjności. Poseł PiS Andrzej Dera powoływał się na opinie ekspertów podważające konstytucyjność uchwały w sprawie powołania tej komisji. Komisja ds. Blidy już pracuje Pełną parą zaczęła już natomiast pracować komisja śledcza, która ma wyjaśnić okoliczności śmierci Barbary Blidy. W kwietniu ub.r. Barbara Blida - była posłanka SLD - popełniła samobójstwo, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Okoliczności planowanego zatrzymania oraz śmierci Blidy bada łódzka prokuratura okręgowa. W skład komisji weszli: z PO - Danuta Pietraszewska, Marek Wójcik i Tomasz Tomczykiewicz, z PiS - Wojciech Szarama i Beata Kempa, z LiD - Ryszard Kalisz, a z PSL - Tadeusz Sławecki. Wczoraj po południu komisja zebrała się na pierwszym posiedzeniu. I od razu też doszło do bulwersujących zdarzeń - w trakcie wyboru prezydium komisji uniemożliwiono zasiadanie w nim przedstawiciela PiS, drugiego co do wielkości klubu parlamentarnego. Przewodniczącym został Ryszard Kalisz (LiD), zastępcą - Tomasz Tomczykiewicz (PO). To właśnie na wniosek Kalisza ustalono, że wiceprzewodniczący będzie tylko jeden. - Chcieliśmy rzetelnej reprezentacji wszystkich klubów parlamentarnych w prezydium komisji przy ustalaniu ważnych kwestii. Trzeba będzie być bardzo czujnym i kontrolować wszelkie wypowiedzi Kalisza. Będziemy dyscyplinować przewodniczącego - mówi poseł Beata Kempa (PiS). Podczas pierwszego posiedzenia komisji jej członkowie najbardziej spierali się o to, o jakie dokumenty komisja powinna wystąpić. Kalisz zapowiedział, że będzie chciał wystąpić do prokuratury w Katowicach o udostępnienie akt dotyczących mafii węglowej, przede wszystkim dokumentów z przesłuchań Barbary K. i innych osób, gdzie pojawia się nazwisko Blidy. Przewodniczący komisji chce także wystąpić o dokumenty do prokuratury w Łodzi, która prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności śmierci Blidy. Z kolei Beata Kempa uważa, że Kalisz chce wybiórczo wystąpić o dokumenty. Przekonywała, iż nie sposób podejmować decyzji na podstawie "tylko i wyłącznie wybranych dokumentów". - Żeby nie było tak, że będą dostarczane tylko te dokumenty, które będą wygodne bądź dobre dla tych członków komisji, którzy są przeciwni PiS - mówiła poseł Kempa. Będą kolejne komisje? PiS zamierza przygotować wnioski o powołanie w Sejmie trzech komisji śledczych, m.in. w sprawie podejrzenia korupcji wobec polityków Platformy Waldy'ego Dzikowskiego i Tomasza Szczypińskiego. - Jesteśmy konsekwentni, dlatego zamierzamy w przyszłości, i to nieodległej, przygotować projekty powołania kolejnych komisji śledczych - przekonuje poseł Zbigniew Ziobro (PiS). W listopadzie zeszłego roku krakowska prokuratura zarzuciła Szczypińskiemu przyjęcie co najmniej 120 tys. zł łapówki. W ten sposób prokuratura zmodyfikowała wcześniej postawione mu zarzuty niedopełnienia obowiązków jako wiceprezydenta Krakowa i spowodowania szkody w mieniu gminy Kraków. Z kolei w lutym 2007 r. Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu umorzyła śledztwo w sprawie podejrzeń o korupcję wobec Dzikowskiego. Stało się tak wskutek głosowania w Sejmie, w wyniku którego nie uchylono Dzikowskiemu immunitetu. Jak mówił Zbigniew Ziobro, jest też wniosek o jeszcze jedną komisję - tym razem mającą wyjaśnić okoliczności wyprowadzania pieniędzy z Platformy Obywatelskiej. W czerwcu 2006 r. "Newsweek" napisał, że najbliżsi współpracownicy liderów PO: Marcin Rosół - asystent Grzegorza Schetyny, i Piotr Wawrzynowicz - wyborczy pełnomocnik finansowy PO, przez kilka lat wyprowadzili kilkadziesiąt tysięcy złotych z partyjnej kasy. - W każdej z tych spraw odrębnie będzie komisja śledcza i wyjaśni, czy mieliśmy do czynienia z przestępstwami polityków czy z politycznymi śledztwami. Jesteśmy za tym, żeby wszystko działo się w świetle jupiterów - zapewniał Zbigniew Ziobro. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-01-12
Autor: wa