Skąd wziąć pieniądze?
Treść
Minister zdrowia Ewa Kopacz zwróciła się do Narodowego Funduszu Zdrowia o wstrzymanie przekazywania funduszy za nadwykonania usług medycznych w drodze ugód pozasądowych. Środki te przeznaczone będą na opłacenie nadgodzin dyżurujących lekarzy po 1 stycznia 2008 roku. W lipcu Sejm jednogłośnie przyjął nowelizację ustawy o zakładach opieki zdrowotnej wprowadzającej od 1 stycznia 2008 roku dyrektywę unijną o czasie pracy lekarza, która mówi, że nie może on pracować w tygodniu więcej niż 48 godzin. Jednocześnie istnieje jednak klauzula opt-out, według której lekarz może zgodzić się na podjęcie pracy w większym wymiarze godzin. PiS protestuje przeciwko zamiarowi odroczenia wejścia tej ustawy. - Za tą ustawą głosowali również ówczesna przewodnicząca Komisji Zdrowia Ewa Kopacz, jak i premier Donald Tusk. Jest niezrozumiałe dla nas, że teraz chce się odroczyć wejście tej ustawy na sześć miesięcy czy rok - powiedział poseł Czesław Hoc (PiS). Zwrócił także uwagę, że grozi to Polsce dużymi konsekwencjami, ponieważ komisarz UE ds. zatrudnienia i spraw społecznych Vladimir Spidla zapowiedział, iż 1 stycznia 2008 r. zaskarży Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie odroczenia wejścia tej ustawy. - Rząd PO i PSL ma problem wiarygodności - powiedział poseł Tomasz Latos (PiS). Jednocześnie stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość proponuje na pokrycie wynagrodzenia lekarzy za nadgodziny przesunięcie około 4 mld zł z Funduszu Pracy. Zwrócił uwagę, że rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego przyjął stosowną ustawę regulującą tę kwestię. - Ta ustawa nie może czekać, środowisko czeka na nią od trzech lat i wymaga pilnego przyjęcia. Oczekujemy działań, a nie odkładania decyzji w czasie - podkreślił. Ministerstwo Zdrowia stoi przed problemem, jak zapewnić finanse na opłacenie dyżurujących lekarzy, jeżeli ustawa o dyżurach lekarskich i zawarte w niej nowe, unijne regulacje weszłyby w życie od 1 stycznia 2008 roku. Zapewne sięgnie do pieniędzy NFZ. Zapewnienie pieniędzy na dyżury będzie najważniejszym zadaniem powołanego wczoraj nowego prezesa Funduszu Jacka Paszkiewicza. - W Narodowym Funduszu Zdrowia nie ma dodatkowych pieniędzy na zmiany organizacji pracy lekarzy wynikające z nowych przepisów o czasie pracy - powiedział wczoraj PAP Paszkiewicz. W ostatnich tygodniach urzędowania minister zdrowia Zbigniew Religa zaproponował, aby nadwyżki w Narodowym Funduszu Zdrowia przekazać szpitalom za nadwykonania w ramach ugody pozasądowej. - Chcieliśmy się porozumieć z częścią tych dyrektorów, którzy zrezygnują z drogi sądowej i wejdą z Funduszem na drogę polubowną. Sam Mazowiecki Oddział NFZ ma około 160 spraw w sądzie, także z okresu działania kasy chorych za niewypłacone nadwykonania - powiedział rzecznik prasowy Mazowieckiego Oddziału NFZ Jerzy Serafin. Należy przypuszczać, że zaoszczędzone przez Fundusz pieniądze zostaną spożytkowane na opłacenie nadwyżek czasu pracy dyżurujących lekarzy. Szpitalom chcącym wyegzekwować środki finansowe za nadwykonania pozostanie droga sądowa. Joanna Kozłowska "Nasz Dziennik" 2007-12-05
Autor: wa