Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szukajcie raportu Gorgonowa

Treść

- Dokument z 21 lipca 1945 r., w którym naczelnik kontrwywiadu wojskowego (SMIERSZ) Wiktor Abakumow informuje Ławrientija Berię o planach likwidacji 592 "polskich bandytów", członków Armii Krajowej, aresztowanych w rejonie Puszczy Augustowskiej, odnalazłem bardzo dawno, w 1990 r., w archiwum KGB. Nie skopiowałem go, bo jeszcze niezbyt dobrze znałem historię polskiego ruchu oporu, nie zdawałem sobie sprawy z jego wagi. Ale zrobiłem dokładny wypis i wiem, gdzie teraz się znajduje. Polska prokuratura powinna wystąpić z wnioskiem o jego udostępnienie do FSB - przekonuje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prof. Nikita Pietrow. Federalna Służba Bezpieczeństwa nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby odmówić odtajnienia dokumentu. Szyfrogram jest dowodem masowych represji i zgodnie z prawem - nie może pozostawać tajny. Rosyjskie przepisy nakładają na archiwum obowiązek odpowiedzi w ciągu miesiąca. Jeżeli jest potrzeba odtajnienia, przedłuża się to do trzech miesięcy. Odmowę można zaskarżyć do sądu.
Dla profesora Pietrowa analogia między zbrodnią katyńską a sprawą obławy augustowskiej jest oczywista: w obu przypadkach prokuratura Federacji Rosyjskiej twierdziła lub nadal twierdzi, że nic nie wie. W 1995 r. Ambasada Polska w Moskwie dostała odpowiedź, w której stwierdzono, że w przypadku 592 osób z Puszczy Augustowskiej "sprawy karne nie były kierowane do sądów, a ich dalszy los jest nieznany". Historyk wskazuje na interesującą frazę w dokumencie z 21 lipca 1945 r., w którym naczelnik kontrwywiadu wojskowego (SMIERSZ) Abakumow informuje Ławrientija Berię o planach likwidacji 592 "polskich bandytów", członków Armii Krajowej, aresztowanych w rejonie Puszczy Augustowskiej. Abakumow pisze, po wymienieniu liczby zatrzymanych i aresztowanych, że "jeżeli operacja ma zostać przeprowadzona, to odbędzie się to według następującego planu...". Chodzi o to, że zatrzymano ponad 7 tysięcy osób, ale w więzieniu jest "tylko" 592. - Wysłany z Moskwy do Olecka gen. Iwan Gorgonow dziwił się, po co go przysłano, spodziewał się znacznie większej liczby ludzi, którymi miał "się zająć". Dla sześciu setek wystarczyłyby siły miejscowe kontrwywiadu 3. Frontu Białoruskiego. Gorgonow pojechał, żeby zorientować się, co i jak na miejscu, złożył raport swojemu przełożonemu Abakumowowi, a ten prawdopodobnie jego treść przekazał Berii, do którego należała decyzja o postępowaniu z akowcami - relacjonuje prof. Pietrow.
List Abakumowa do Berii uwzględnia aresztowanych tylko do 19 lipca, zatrzymania trwały jeszcze dłużej, do 28 lipca. Czy to może oznaczać, że liczba ofiar jest znacznie większa niż 592?
- Przyjmuje się, że obława trwała od 12 do 19 lipca. Następnie 20 lipca przyleciał do Olecka z Moskwy gen. Iwan Gorgonow z grupą funkcjonariuszy SMIERSZ w celu przeprowadzenia likwidacji aresztowanych. Plan przedstawiony Berii mówi, że jeżeli znajdą się wśród aresztowanych kolejne osoby, które można zakwalifikować jako akowców, to należy z nimi postąpić tak jak z tymi 592. Zatem znamy tylko tę ostatnią liczbę. Nie wiadomo, ilu było tych dodatkowych. To jest pole do dalszych badań historycznych. Powinny istnieć sprawy śledcze i potem sądowe, aż po akta związane z wykonaniem wyroku śmierci i pochówkiem. Następnie można odnaleźć te miejsca, obliczyć, ile jest w nich ciał, wykonać odpowiednie badania, także ekspertyzy genetyczne.
Jest szansa, że w archiwach FSB są dokumenty pozostałe po realizacji tego planu, jakiś raport Gorgonowa, protokoły rozstrzeliwań.
Piotr Falkowski, Moskwa
Nasz Dziennik 2011-06-06

Autor: jc