To tylko porządki, oszczędności nie będzie
Treść
Większa przejrzystość sektora finansowego - tyle przynieść ma rządowa nowelizacja ustawy o finansach publicznych. Projekt zakłada m.in. likwidację państwowych zakładów budżetowych, ograniczenie w funkcjonowaniu funduszy celowych. Kontynuowane będą też dalsze prace nad wprowadzeniem budżetu państwa w formie zadaniowej. Znacznych oszczędności na wprowadzeniu ustawy nie należy się spodziewać.Po miesiącach zapowiedzi ze strony rządu o znowelizowaniu ustawy o finansach publicznych Sejm rozpoczął wczoraj prace nad rządowym projektem ustawy w tej sprawie. W przeciwieństwie do tego, co w finansach publicznych obiecywał zrobić rząd Prawa i Sprawiedliwości, zapowiadając wielką reformę i miliardowe oszczędności, projekt znacznych oszczędności nie przyniesie i nie będzie oznaczał przeprowadzenia wielkiej reformy finansów. W rządowym projekcie znajdziemy też propozycje zmian uwzględnione w projekcie reformy finansów publicznych przygotowanej przez rząd minionej kadencji. Rządowego projektu nie prezentował Sejmowi minister finansów Jacek Rostowski, lecz wiceminister w tym resorcie - Elżbieta Suchocka-Roguska. Według wiceminister, wprowadzenie w życie nowelizacji sprawi, że przejrzystość sektora finansowego się zwiększy. Ma wpłynąć na nią likwidacja państwowych zakładów budżetowych, których zadania mają przejąć spółki. - Zadania realizowane dotychczas przez zakłady budżetowe będą wykonywane w innej formie organizacyjnej: przez spółki, a także w nowej formie - agencji wykonawczej lub instytucji gospodarki budżetowej, bądź też w uzasadnionych przypadkach - w formie jednostki budżetowej - tłumaczyła Suchocka-Roguska. Postanowiono jednak zachować - wbrew wcześniejszym planom - samorządowe zakłady budżetowe. Suchocka-Roguska wyjaśniała, że zachowując zakłady budżetowe w sferze samorządowej, rząd wyszedł naprzeciw postulatom samorządowców. Samorządowe fundusze ograniczą jednak zakres działalności m.in. do: gospodarki mieszkaniowej, zaopatrzenia w wodę, kanalizacji, utrzymania czystości czy kultury fizycznej i sportu. W ograniczonym zakresie funkcjonować będą państwowe fundusze celowe. Działać będą mogły jedynie państwowe fundusze celowe powoływane ustawowo i do realizacji wyodrębnionych zadań. Rząd planuje również dalsze prace nad wprowadzeniem budżetu państwa w formie zadaniowej oraz zaostrzenie norm ostrożnościowych w budżecie państwa i budżetach samorządowych. Przekroczenie kolejnych progów norm miałoby dyscyplinować rządzących do walki z rosnącym zadłużeniem. Suchocka-Roguska wyjaśniała, że jeżeli relacja państwowego długu publicznego do produktu krajowego brutto wyniosłaby od 47 do 52 proc., to w następnym roku budżetowym wprowadzone zostanie ograniczenie deficytu budżetu do poziomu wynikającego z ustawy budżetowej na aktualny rok. Jeżeli relacja ta wyniesie od 52 do 55 proc., to w następnym budżecie państwa założona relacja długu do PKB musi być niższa od tej relacji w roku poprzednim. Jednocześnie w takim przypadku założono m.in. wstrzymanie nowych dużych inwestycji. Relacja długu do PKB od 55 do 60 proc. oznaczałaby dodatkowo m.in. brak podwyżek w sferze budżetowej i brak waloryzacji emerytur i rent. Gdyby natomiast relacja urosła do ponad 60 proc., rząd musiałby także przedstawić Sejmowi program zmniejszenia relacji zadłużenia, a jednostki samorządowe zobowiązane będą do takiego ułożenia swoich budżetów, aby wydatki nie były wyższe od dochodów. W tym roku relacja długu publicznego do PKB wyniesie około 44 proc. i jak zakłada rząd, powinna stopniowo maleć do 41,9 proc. w 2011 roku. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-10-30
Autor: wa