Tusk z Komorowskim będą się tłumaczyć
Treść
Wniosek o przesłuchanie premiera Donalda Tuska i marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego w sprawie okoliczności wyboru procedury badania przyczyn katastrofy smoleńskiej złożył wczoraj w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej mecenas Stefan Hambura reprezentujący syna Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie prezydenckiego samolotu na smoleńskim lotnisku.
Mecenas powołuje się na komunikat centrum prasowego kancelarii premiera, które podało, że 10 kwietnia 2010 r. odbyła się rozmowa telefoniczna premiera Donalda Tuska z premierem Władimirem Putinem i prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem. Komunikat ten mówi, iż "prezydent Miedwiediew zapewnił, że śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy w Smoleńsku będzie prowadzone wspólnie przez prokuratorów polskich i rosyjskich". Hambura podkreśla w swoim wniosku, że "rozmowa ta miała miejsce jeszcze przed odlotem premiera Donalda Tuska na miejsce tragedii, gdzie się spotkał z premierem Władimirem Putinem". Berliński adwokat chce, by podczas przesłuchania premier Tusk wyjaśnił, "czy i przez kogo zostały poczynione międzyrządowe ustalenia w ten sposób, że odstąpiono od zapewnienia prezydenta Miedwiediewa, że śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy w Smoleńsku będzie prowadzone wspólnie przez prokuratorów polskich i rosyjskich". Hambura wskazuje, że taką procedurę przewiduje polsko-rosyjskie porozumienie w sprawie zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej w przestrzeni powietrznej obu państw z 14 grudnia 1993 roku.
Na podobne pytanie powinien także odpowiedzieć marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który z racji przejęcia obowiązków prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej "winien mieć wiedzę od tego momentu co do faktów, czy i przez kogo zostały poczynione międzyrządowe ustalenia w ten sposób, że odstąpiono od zapewnienia prezydenta Miedwiediewa".
Pełnomocnik syna Anny Walentynowicz chce również, aby prokuratorzy zapytali premiera Tuska o rozmowy prowadzone z premierem Rosji Władimirem Putinem podczas wcześniejszych uroczystości katyńskich, które odbyły się 7 kwietnia, ponieważ "premier Donald Tusk winien mieć wiedzę, czy premier Władimir Putin lub inny członek jego rządu chciał znać listę polskiej delegacji na centralne uroczystości w dniu 10 kwietnia 2010 r. upamiętniające 70. rocznicę mordu na polskich oficerach, na której czele miał stać prezydent Lech Kaczyński".
Inni przedstawiciele rodzin ofiar tragedii smoleńskiej zapowiedzieli złożenie podobnych wniosków do prokuratury. Chcą, aby ustaliła ona, dlaczego gospodarzem postępowania została wyłącznie strona rosyjska, przy czym zupełnie zignorowano zapisy w umowach międzynarodowych pozwalające na wspólne prowadzenie działań dochodzeniowych.
We wcześniejszych wypowiedziach Tusk zapowiedział już, że stawi się w prokuraturze i złoży stosowne wyjaśnienia dotyczące okoliczności związanych z wyjaśnianiem katastrofy pod Smoleńskiem i przygotowywaniem uroczystości katyńskich.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-07-01
Autor: jc