Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tusk znowu podnosi podatki

Treść

Ministerstwo Finansów przygotowuje kolejną podwyżkę podatku VAT

Tym razem wzrosnąć miałoby m.in. opodatkowanie posiłków gotowych i lodów z 5 proc. do 8 procent. Kolejne podwyżki podatku VAT "przemycane" są przez Ministerstwo Finansów w projekcie zmiany ustawy o VAT mającej dostosowywać przepisy polskiego prawa do unijnej dyrektywy. Następny, podobny zabieg pozwoli rządowi stworzyć wrażenie, iż podniesienie podatku na niektóre produkty to kolejny wymóg Unii Europejskiej, na który rząd Donalda Tuska nie ma większego wpływu. Projekt przewiduje m.in. wprowadzenie faktury uproszczonej - dotyczącej sprzedaży na mniejsze kwoty, która nie będzie zawierała niektórych pozycji wymaganych obecnie na fakturze. Projektuje się również podwyższenie wartości prezentów przekazywanych przez przedsiębiorców, które nie będą podlegały obowiązkowi zapłaty podatku VAT od ich wartości. Minister finansów Jacek Rostowski przekonywał wczoraj, że zmiany w podatku VAT będą dla podatników "neutralne". - Mówimy o minimalnych różnicach - znaczy różnicach, które są znaczące, ale dotyczą bardzo ograniczonych grup towarów, i różnicach, które w całym pakiecie tej zmiany ustawy, która wynika z potrzeby dostosowania do najnowszej dyrektywy, są neutralne dla podatnika - tłumaczył Rostowski. Podwyżkę VAT na dania gotowe równoważył podwyższeniem wartości prezentów, które będą mogły przekazywać firmy bez konieczności zapłaty podatku VAT. - Z jednej strony są podwyżki dla bardzo ograniczonej grupy towarów, np. café latte, a z drugiej strony jest wyższy pułap prezentów, które mogą być przekazane przez przedsiębiorcę i których nie musi owatowywać - to zwiększyliśmy o 100 proc., więc efekt dla podatnika tych zmian jest neutralny i tak zresztą ten projekt został skonstruowany - dodał minister finansów. Broniąc podwyżki VAT na posiłki gotowe, stwierdził, że "dania gotowe to nie jest produkt pierwszej potrzeby". Rostowski zaznaczył, że gdyby w projekcie nie uwzględniono np. korzystnego dla firm podwyższenia pułapu dla prezentów, to i tak dodatkowe dochody budżetu z projektowanego podwyższenia podatku wyniosłyby jedynie 60 mln złotych. Minister finansów poinformował, że prace nad ustawą są na bardzo wczesnym etapie, a jej projekt został przesłany do konsultacji z izbami skarbowymi. - Skutki dla podatnika będą neutralne, a obszar towarów, które są w ogóle brane pod uwagę w tej wstępnej wersji projektu, jest bardzo, bardzo ograniczony, więc może już z tym VAT-em - do momentu, kiedy projekt będzie gotowy i wyjdzie z tego ministerstwa - może byśmy sobie zostawili to w spokoju - dodał Rostowski.

Rząd oszczędzał na wydatkach
Minister finansów wystąpił wczoraj jednak nie po to, by kolejny raz przekonywać do rządowej wersji, że podwyżka podatków nie oznacza, iż będziemy płacić więcej z naszych kieszeni, lecz aby poinformować o poprawiających się wskaźnikach naszego zadłużenia. - Mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że w 2011 r. skończył się cykl wzrostu długu w relacji do PKB i zaczął się okres, kiedy dług w relacji do PKB zaczyna spadać. Już w 2012 r. będziemy mieli dług w relacji do PKB o prawie 50 mld zł niższy. To spadek o całe 3 punkty procentowe - poinformował Rostowski. Ocenił, że przy bardzo sprzyjających warunkach jeszcze w tym roku relacja długu do PKB - według definicji krajowej - może spaść poniżej progu 50 procent. Poprawiła się także relacja deficytu sektora finansów publicznych do PKB. Na 2011 r. rząd przewidywał, iż ten deficyt wyniesie 5,6 proc. produktu krajowego brutto. Minister finansów poinformował, iż w ubiegłym roku wyniósł - według ostatecznych danych Eurostatu - 5,1 procent. - Mamy wszelkie prawo być bardzo zadowoleni z tego wyniku. Przypomnę, że wielu komentatorów przypuszczało, że deficyt sektora w 2011 r. nie tylko nie będzie niższy od 5,6 proc., ale że będzie znacząco wyższy - powiedział Rostowski. Wicedyrektor departamentu polityki finansowej, analiz i statystyki Ministerstwa Finansów Tomasz Szałwiński precyzował, że poprawa deficytu sektora finansów publicznych w stosunku do wcześniejszych prognoz "została osiągnięta dzięki dyscyplinie wydatkowej". Poinformował, że wydatki zostały ograniczone o 1,9 punktu procentowego przy dochodach niższych o 1,4 punktu procentowego.

Artur Kowalski

Nasz Dziennik Wtorek, 24 kwietnia 2012, Nr 96 (4331)

Autor: au