[TYLKO U NAS] A. Jackowska: Kiedy dajemy dziecku telefon w prezencie - dajemy mu do ręki pornografię
Treść
Kiedy dajemy dziecku telefon w prezencie, musimy liczyć się z tym, że tym samym dajemy dziecku do ręki pornografię. Nie ma w tym żadnej przesady, ponieważ przy całym systemie działania internetu, który ma też wydźwięk inwigilacyjny pod nazwą „ciasteczek”, czyli zbierania danych o odbiorcy, takie strony pojawiają się same w postaci reklam – podkreślała Agnieszka Jackowska, pedagog i członek Rady Rodziny, w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
Na łamach „Naszego Dziennika” ukazał się artykuł „Internet bez pornografii”, w którym poinformowano, że prace resortu rodziny nad projektem ustawy chroniącej dzieci przed pornografią są finalizowane i najprawdopodobniej zakończą się w tym roku. Cały artykuł można przeczytać [tutaj].
– Dane socjologiczne i psychologiczne pokazują, że mamy młodzież i dzieci, które – jeśli jeszcze nie są uzależnione od pornografii – wchodzą już na prostą drogę do tego strasznego zniewolenia. (…) Projekt jest szczególnie podkreślany ze względu na dostępność na wyciągnięcie ręki pornografii, która niszczy psychikę i rozwój naszych dzieci i młodzieży, a szczególnie dzieci, które są właściwie bezbronne wobec zdjęć, obrazów i filmów, które na nie niejako spadają – wskazała Agnieszka Jackowska.
Gość „Aktualności dnia” podkreśliła, że dostępność do smartfonów z internetem wśród dzieci i młodzieży ma także negatywne skutki oraz wskazała na przykład automatycznego blokowania stron pornograficznych w telefonach dzieci w Wielkiej Brytanii.
– Jeżeli w Wielkiej Brytanii kupujemy dziecku telefon, to ono „na dzień dobry” ma takie strony wyłączone – aby wejść na strony pornograficzne, musi się zalogować, musi być pozwolenie rodziców. U tych samych operatorów w Polsce, kiedy dajemy dziecku telefon w prezencie, musimy liczyć się z tym, że tym samym dajemy dziecku do ręki pornografię. Nie ma w tym żadnej przesady, ponieważ przy całym systemie działania internetu, który ma też wydźwięk inwigilacyjny pod nazwą „ciasteczek”, czyli zbierania danych o odbiorcy, (…) takie strony pojawiają się same w postaci reklam – zwróciła uwagę etyk.
Pedagog akcentowała, iż ogromną rolę w ochronie przed pornografią odgrywa tworzenie więzi przyjaźni z dzieckiem. Dodała, że nie chodzi tylko o kontrolę, ale przede wszystkim o rozmowę.
– Jeżeli zależy nam na dobru dziecka, na jego rozwoju do pełni społeczeństwa, to jest to jedno z pierwszych pól, które powinniśmy kontrolować w mądry sposób, podpowiadać, wspierać i tłumaczyć, dlaczego tego typu obrazy go niszczą. Musimy sobie uzmysłowić, że nasze dzieci są kompletnie na to nieprzygotowane. (…) Jest to absolutny gwałt na psychice dziecka – mówiła członek Rady Rodziny.
– Często jesteśmy naiwni i myślimy, że naszego dziecka żyjącego w domu, w którym prowadzimy życie religijne, to nie dotyczy. (…) Trzeba inicjować rozmowę, nie czekać aż dziesięciolatek podejdzie do nas i sam zacznie temat – dodała.
Całą rozmowę z Agnieszką Jackowską w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl, 8
Autor: mj