[TYLKO U NAS] B. Hutek: Jeżeli będziemy uzależnieni energetycznie, to nie będziemy o niczym decydować
Treść
Wydamy miliardy na „atomówkę”, którą wybudują nam Amerykanie i Koreańczycy. Wydamy miliardy na wiatraki i też będzie to wyprodukowane gdzie indziej. De facto wszystkie miejsca pracy czy wszystkie pieniądze pójdą poza granice Polski. Jeżeli będziemy uzależnieni energetycznie, to nie będziemy o niczym decydować. Ktoś za nas będzie decydował – mówił w środowych „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.
Choć węgla tej zimy nie zabrakło, to jednak jest to w dużej mierze surowiec importowany, a nie rodzimy.
– Dwa lata temu polskie kopalnie wydobywały dziewięć milionów ton więcej, więc można było utrzymać to wydobycie. Popatrzmy też na to z innej strony (…) – wtedy, powiedzmy, musieliśmy obniżyć wydobycie i siadać do umowy społecznej. Rozbiło się to o dziesięć dolarów na tonę, czyli 45 złotych. Razy dziewięć milionów to jest ok. 400 mln złotych – tyle by kosztowało spółki energetyczne utrzymanie wydobycia na poziomie, który był w 2019, 2020 roku. Natomiast tak się nie stało. Dzisiaj za ten sam węgiel zapłaciliśmy może 15, może 16 mld złotych. Przykre, ale takie decyzje wtedy zapadły – mówił Bogusław Hutek.
Zwrócił uwagę, że nie ma decyzji rządu o powrocie do wydobycia polskiego węgla.
– Tak się nie stało, tak się nie dzieje. Myślę, że umowa społeczna, która została podpisana prawie dwa lata temu, zostanie notyfikowana po małych zmianach w wersji, która została podpisana – zaznaczył przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.
Przedstawiciele polskiego górnictwa oczekiwali, że wybuch wojny na Ukrainie i ogłoszenie embarga na rosyjski węgiel spowoduje, iż elity polskie i europejskie wycofają się z dotychczasowych radykalnych założeń polityki klimatycznej. Tak się jednak nie stało. Eurokraci chcą wręcz przyspieszyć dekarbonizację. Polski rząd się im nie sprzeciwia.
Polski rząd, zamiast na węgiel, stawia na atom i elektrownie wiatrowe.
– Nie mam nic przeciwko atomowi ani farmom wiatrowym, tylko nikt nie mówi, że wiatr na Morzu Bałtyckim chyba sto parę dni wieje, więc one pewnie tyle będą pracować. Atom to podobno ma być tania energia, chociaż licząc koszty budowania i amortyzacji wszystkiego, co się włoży, to nie byłbym pewny, że ten prąd będzie najtańszy – zwrócił uwagę gość „Rozmów niedokończonych”.
Wskazał też, że inwestycje w farmy wiatrowe oznaczają uzależnienie od chińskiej i niemieckiej technologii, bowiem żadne inne kraje nie zajmują się produkcją prefabrykatów niezbędnych do ich budowy. Dodatkowo ich wytwarzanie wymaga metali ziem rzadkich, a większość z nich wydobywana jest w Chinach lub przez chińskie firmy w innych państwach. Ich wydobycie z kolei wymaga ogromnych ilości energii. Tę Chiny pozyskują głównie z węgla. Inwestycje w OZE zasilają więc wyłącznie kapitał zagraniczny i to taki, który oparty jest w dużej mierze o „zły” węgiel.
– Wydamy miliardy na „atomówkę”, którą wybudują nam Amerykanie i Koreańczycy. Wydamy miliardy na wiatraki i też będzie to wyprodukowane gdzie indziej, też ktoś będzie to budował. Podobno wynajęcie statku to są tysiące euro tego, który stawia to na morzu, a to też mają tylko Duńczycy i jakaś jeszcze jedna nacja. Więc de facto wszystkie miejsca pracy czy wszystkie pieniądze pójdą poza granice Polski – zaznaczył Bogusław Hutek.
Polska i tak będzie uzależniona energetycznie, choć już nie od Rosji.
– Jeżeli będziemy uzależnieni energetycznie, to nie będziemy o niczym decydować. Ktoś za nas będzie decydował – wskazał.
Zwrócił też uwagę, że polscy górnicy są atakowani w mediach.
– Nie pozwolę dalej hejtować górników. W środę ukazał się jakiś artykuł, że to górnicy są odpowiedzialni za to, że drogo sprowadzono węgiel. Już wcześniej mówiłem, że dziewięć milionów ton obniżono nam nie dlatego, że chcieliśmy, tylko dlatego, że była nieduża różnica w cenie i za to zapłaciliśmy bardzo drogo. Polak jest mądry po szkodzie – podkreślił przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.
Dodatkowym zagrożeniem dla polskiego górnictwa jest także dyrektywa metanowa, którą chcą uchwalić urzędnicy unijni. Jako że metan, emitowany przy wydobyciu węgla kamiennego w większości polskich kopalń, potęguje efekt cieplarniany bardziej niż dwutlenek węgla, dyrektywa ma wprowadzać restrykcyjne limity i dotkliwe kary finansowe. Ponadto nie ma być możliwości subsydiowania tych kar z budżetu państwa.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl
Autor: mj