[TYLKO U NAS] Dr K. Kawęcki: Powojenna emigracja polityczna utrzymała ciągłość II Rzeczpospolitej. Odgrywała ogromną rolę w podtrzymywaniu tożsamości narodowej
Treść
Emigrację po II wojnie światowej absolutnie można nazwać „wielką”. Powojenna emigracja polityczna utrzymała ciągłość II Rzeczpospolitej, mimo że prezydenci i polski rząd na uchodźstwie, a także partie polityczne, które tam działały, były w trudnej sytuacji. W dziejach naszego narodu emigracja odgrywała ogromną rolę w podtrzymywaniu tożsamości narodowej, w kształtowaniu myśli politycznej, różnych obywatelskich postaw – podkreślał dr Krzysztof Kawęcki, politolog i historyk, w „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam.
Naród polski wielokrotnie zmuszany był w swoich dziejach do emigracji, które przede wszystkim miały charakter patriotyczno-polityczny. Jednym z największych ruchów emigracyjnych XIX wieku była tzw. Wielka Emigracja Polaków do Francji, głównie do Paryża. Jej historia rozpoczęła się jeszcze w czasie trwania powstania listopadowego.
– W dziejach naszego narodu emigracja odgrywała ogromną rolę w podtrzymywaniu tożsamości narodowej, w kształtowaniu myśli politycznej, różnych obywatelskich postaw, ale nie tylko w wymiarze politycznym – również w wymiarze literatury, sztuki i nauki. (…) Emigracja po upadku powstania listopadowego nazywana była w literaturze Wielką Emigracją nie tylko z racji dużego zasięgu ilościowego – około 9 tysięcy emigrantów znalazło się w Europie Zachodniej (…) – ale dlatego, że znalazły się na niej wybitne postacie. Byli to nasi wieszczowie narodowi: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Cyprian Kamil Norwid, a także Fryderyk Chopin – wskazywał dr Krzysztof Kawęcki.
W XIX wieku z państwa polskiego emigrowała głównie szlachta, a także żołnierze, członkowie Rządu Narodowego oraz wspomniana inteligencja.
– Ta emigracja odegrała ogromną rolę w kształtowaniu tożsamości narodowej Polaków. Ona bardzo mocno oddziaływała na kraj. Można powiedzieć, że ośrodek kierowniczy i intelektualny narodu polskiego był właśnie w Paryżu. (…) Ci ludzie utrzymywali ze sobą bliskie relacje towarzyskie, ale także wynikające z troski o Polskę, z walki o niepodległość. Potrafili wzajemnie się wspierać, niezależnie od różnic wyboru drogi odzyskania niepodległości czy też wizji Polski. Można powiedzieć, że byli przyjaciółmi. To bardzo ważny aspekt jedności narodowej, która wytworzyła się w elitach okresu Wielkiej Emigracji – zaznaczył historyk.
Emigracje Polaków miały także charakter zarobkowy.
– Były różne emigracje w naszych dziejach i różne ich przyczyny – nie tylko polityczne, ale również zarobkowe. Na przykład przełom XIX i XX wieku to jest masowa emigracja do Brazylii, gdzie udawali się głównie polscy chłopi w pogoni i chęci polepszenia warunków życiowych, w trosce i w umiłowaniu do ziemi. Rząd brazylijski stwarzał takie możliwości dla emigrantów z Europy – mówił gość programu.
Zdaniem dr. Krzysztofa Kawęckiego po powstaniu styczniowym nastąpił głębszy podział polityczny niż po powstaniu listopadowym. Podejmowane były próby jednolitego przedstawicielstwa całej emigracji, które się nie powiodły.
– Postacią, która zjednoczyła Polaków wokół mitu powstania styczniowego, był Romuald Traugutt – wybitny wojskowy, który w pewnym momencie stanął na czele powstania i uporządkował chaotyczne działania różnych grup partyzanckich. Dzięki niemu powstanie odegrało ogromną rolę w świadomości nie tylko emigrantów, bo zrozumiałe jest, że przeżywali to w sposób bezpośredni, ale również w oddziaływaniu na kraj. Paradoksalnie powstanie styczniowe bardzo zjednoczyło Polaków. (…) Mit powstania styczniowego, pięknie opisywany przez Elizę Orzeszkową w powieści „Nad Niemnem”, przetrwał i był jednym z fundamentów patriotyzmu, kształtowania pewnych postaw patriotycznych w okresie II Rzeczpospolitej – akcentował politolog.
Także wybuch II wojny światowej miał wpływ na skalę i kierunki polskiej emigracji. Historyk dodał, że nazywa się ją „Drugą Wielką Emigracją” ze względu na rolę, jaką odgrywała.
– Emigrację po II wojnie światowej absolutnie można nazwać „wielką”. Jej rola jest ogromna. Jeszcze przed nami wielkie zadanie, żeby w świadomości Polaków zaistniał ten fakt. W pierwszej kolejności należy pamiętać o roli emigracji politycznej w utrzymywaniu ciągłości państwa polskiego. Powojenna emigracja polityczna utrzymała ciągłość II Rzeczpospolitej, mimo że prezydenci i polski rząd na uchodźstwie, a także partie polityczne, które tam działały, były w trudnej sytuacji. (…) Ich losy często były dramatyczne. Ostatni prezydent Ryszard Kaczorowski dostał się do niewoli sowieckiej i został skazany na karę śmierci, później zamienioną na dziesięć lat łagrów. W wyniku układu Sikorski-Majski znalazł się na wolności i trafił do armii gen. Andersa – przypomniał gość TV Trwam.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl, 25
Autor: mj