Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Dr Ł. Fyderek: Chrześcijanie palestyńscy mają te same problemy co chrześcijanie arabscy

Treść

Chrześcijanie palestyńscy mają te same problemy co chrześcijanie arabscy, związane głównie z polityką państwa Izrael i z niestabilnością polityczną samej Autonomii Palestyńskiej. To są główne czynniki sprzyjające migracji, nie przez wszystkich, ale głównie przez młode i zdolne osoby – zaznaczył w rozmowie z TV Trwam dr Łukasz Fyderek, politolog specjalizujący się w problematyce bliskowschodniej.

Dr Łukasz Fyderek przedstawił sytuację mieszkańców ziem, na których rozgrywa się konflikt izraelsko-arabski, jako bardzo trudną i złożoną. Codziennie życie Arabów w Palestynie jest naznaczone wieloma trudami gospodarczo-ekonomicznymi, a dodatkowo konfliktami religijno-kulturowymi. Palestyńscy Arabowie to nie tylko muzułmanie – wciąż żyją tam chrześcijanie, którzy na tych właśnie ziemiach mają swój początek.

Ta sytuacja zależy również od tego, czy dany obywatel, chrześcijanin, ma obywatelstwo izraelskie. Wtedy jego sytuacja jest zgoła inna od tego człowieka, który nie ma tego obywatelstwa, czyli obywatela Autonomii Palestyńskiej. Te osoby pochodzące z Palestyny – niezależnie czy są chrześcijanami czy muzułmanami – mają te same wyzwania, jeżeli chodzi o życie codzienne, tzn. żyją odgrodzeni murem, mają problem z dostaniem pracy, gospodarka jest w kiepskim stanie, jest utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej. Natomiast ci, którzy mieszkają w państwie Izrael, żyją na bardzo podobnym poziomie jak żydowscy obywatele Izraela – powiedział politolog.

Rozmówca TV Trwam podkreślił, że pomimo tego, iż tereny Ziemi Świętej są zamieszkiwane głównie przez muzułmanów, to wciąż żyje tam chrześcijańska społeczność, która może sprawiać wrażenie zdominowanej przez wyznawców islamu, ale w rzeczywistości – z przyczyn kulturowych – zwiększa się wolniej.

– To zależy, jak na to spojrzymy. W tym momencie szacuje się, że wśród palestyńskich Arabów 9 proc. to są chrześcijanie. 100 lat temu było to 20-25 proc., więc w ujęciu procentowym tych chrześcijan jest mniej, a muzułmanów jest więcej, ale w ujęciu bezwzględnym ta liczba nie maleje. Przyrost naturalny populacji muzułmańskiej jest większy niż populacji chrześcijańskiej – wyjaśnił dr Łukasz Fyderek.

Faktem jest, że chrześcijanom łatwiej opuścić ten niespokojny teren, co sprzyja migracji rdzennych mieszkańców, a to – jak zaznaczył politolog – budzi niepokój tamtejszych biskupów, zwracających uwagę na zagrożenie ciągłości funkcjonowania Kościoła.

– Drugi czynnik łączy się z faktem, o którym mówi się niewiele i niechętnie, ale z łatwiejszą migracją chrześcijan niż muzułmanów, w szczególności do krajów zachodnich, łatwiej jest Arabom wyznania chrześcijańskiego otrzymać kartę stałego pobytu czy wizę wjazdową do innych krajów – tłumaczył ekspert.

Dr Łukasz Fyderek wskazał, że wielu młodych i dobrze wykształconych chrześcijan migruje z terenów objętych konfliktem w poszukiwaniu lepszego życia i pracy do krajów sąsiednich, ale również tych dobrze rozwiniętych, jak Kanada czy kraje europejskie.

Mamy do czynienia z drenażem mózgów ludzi, którzy już nie chcą mieszkać w tych trudnych warunkach, oblężeni, z bardzo trudnym dostępem do usług, z kiepskimi szansami na dobrą pracę. Chrześcijanie palestyńscy są zazwyczaj ponadprzeciętnie wyedukowani, więc szukają swoich szans życiowych i trudno się temu dziwić, mimo tego, że dla wielu jest to bardzo dramatyczny wybór pomiędzy byciem na terytorium, na którym przez tysiąclecia ich przodkowie bronili chrześcijaństwa, a szansami i dążeniem do szczęścia, na które większe powodzenie mają w krajach ościennych czy w Kanadzie lub zachodzie Europy – ocenił politolog.

Rozmówca TV Trwam zwrócił uwagę na dynamikę zmian mających miejsce w Ziemi Świętej oraz to, że jest to przede wszystkim konflikt arabsko-żydowski, w którym dodatkowo chodzi również o religię.

To procesy, które długo trwają, duża grupa chrześcijan, którzy mieszkają na terenach Ziemi Świętej, mają bardzo głęboko wkomponowane w swoją tożsamość, że są dziedzicami tradycji, głównie Kościołów wschodnich. Jak się to potoczy? Trudno to przewidzieć. Chrześcijanie palestyńscy mają te same problemy co chrześcijanie arabscy, związane głównie z polityką państwa Izrael i z niestabilnością polityczną samej Autonomii Palestyńskiej. To są główne czynniki sprzyjające migracji, nie przez wszystkich, ale głównie przez młode i zdolne osoby i to jest wyzwanie – ocenił ekspert.

radiomaryja.pl

Źródło: radiomaryja.pl, 25 grudnia 2019

Autor: mj