Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Ks. bp T. Bronakowski: Uroczystość Wszystkich Świętych jest bramą jasną i radosną, pokazującą nam cel naszego pielgrzymowania na tej ziemi

Treść

Listopad – miesiąc szczególnej pamięci o tych, którzy odeszli z tej ziemi, otwiera Uroczystość Wszystkich Świętych, która jest niejako bramą jasną i radosną, pokazującą nam cel naszego pielgrzymowania na tej ziemi. Tym celem jest niebo. Tam cieszą się z Bogiem niezliczone rzesze świętych. Tam czekają na każdego z nas. Jednym ze wspaniałych przykładów danych nam przez Kościół w ostatnim czasie jest Carlo Acutis – powiedział ks. bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” w TV Trwam.

Ks. bp Tadeusz Bronakowski zwrócił uwagę na zbliżającą się Uroczystość Wszystkich Świętych jako bramy pokazującej cel ziemskiego pielgrzymowania.

– Listopad – miesiąc szczególnej pamięci o tych, którzy odeszli z tej ziemi, otwiera Uroczystość Wszystkich Świętych, która jest niejako bramą jasną i radosną, pokazującą nam cel naszego pielgrzymowania na tej ziemi. Tym celem jest niebo. Tam cieszą się z Bogiem niezliczone rzesze świętych. Tam czekają na każdego z nas. Jednym ze wspaniałych przykładów danych nam przez Kościół w ostatnim czasie jest Carlo Acutis, którego papież Franciszek beatyfikował 10 października – wskazał ks. bp Tadeusz Bronakowski.

Ten 15-letni chłopiec zmarł na białaczkę – przypomniał duchowny.

– Jego plan na życie, który postawił przed sobą i konsekwentnie realizował, brzmiał niezwykle prosto, a jednocześnie głęboko: „Być zawsze zjednoczonym z Jezusem”. Dobrze wiedział, że niebo czeka na nas od zawsze. Przykład Carla, nazywanego słusznie pierwszym błogosławionym świata internetu, pociąga nie tylko młodych. Również dorosłym wskazuje piękną drogę do nieba, także w przestrzeni wolności wewnętrznej, o którą musimy codziennie zabiegać. Chciałbym przytoczyć słowa jego matki Antoniny, która na pytanie, czy jej syn nie miał żadnych słabości, odpowiedziała: „Carlo był zwyczajnym chłopcem i nie czuł się świętym, wręcz przeciwnie, doskonale zdawał sobie sprawę ze swoich ograniczeń i słabości. Był łakomczuchem, więc próbował być bardziej umiarkowany w jedzeniu. Na lekcjach był nieco żywiołowy i rozgadany, dlatego prosił Boga o łaskę bycia dobrym. Lubił też gry wideo, ale narzucił sobie ograniczenia i grał tylko godzinę w tygodniu, ponieważ zdawał sobie sprawę, że gry mogą go zniewolić. Czytał o rówieśnikach, którzy z tego powodu trafili do kliniki odwykowej. Carlo wiedział, że w życiu zawsze można się rozwijać, ale główną walkę prowadzi się z samym sobą, dlatego jego zasadą dążenia do świętości było <<Mniej mnie, by zostawić miejsce dla Boga>>”.

Widzimy, że ten młody chłopak miał świadomość, że każdy człowiek (także on) musi stale pracować nad swoją wolnością, prowadzić walkę z samym sobą, aby nie popaść w nałogi – zaakcentował przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.

– W naszej listopadowej refleksji nie może zabraknąć wspomnienia apostołów trzeźwości, którzy w ostatnich latach odeszli do Domu Ojca. Ogarnijmy ich naszą modlitewną pamięcią. Chcemy o nich stale pamiętać i czerpać z nich wzór pracy apostolskiej. Wierzymy, że oni wspierają nas swoimi modlitwami w naszym trudzie nad przywróceniem trzeźwości polskiemu narodowi. Chciałbym dzisiaj wymienić kilku z nich. W 2015 roku odszedł do Pana ksiądz prałat Stanisław Zarych, kapłan archidiecezji przemyskiej. Już w latach 50. XX wieku poznał księdza Franciszka Blachnickiego i włączył się w jego działalność trzeźwościową. Działał w Ruchu Światło-Życie, a szczególnie w Krucjacie Wyzwolenia Człowieka. Był zawsze skromny, uśmiechnięty i pełen prostoty. We wspomnieniach żyje jako kapłan wielkiego serca, życzliwie nastawiony do ludzi i zawsze znajdujący czas dla innych – mówił kapłan.

W 2016 roku zmarł ks. prał. Henryk Korża, kapłan diecezji łomżyńskiej – powiedział ks. bp Tadeusz Bronakowski.

– Zawsze podkreślał z mocą, że dzisiaj w Polsce trzeba radykalnej zmiany postaw względem alkoholu. Jedyna droga do otrzeźwienia naszego narodu idzie przez abstynencję wielu. Mówił, że przykład abstynencji powinien przyjść z góry – od elit politycznych, wychowawców, samorządowców, duchowieństwa. W 2016 roku zmarł również wspaniały apostoł trzeźwości, ojciec Apolinary Kaźmierak, kapucyn, który przez 25 lat ofiarnie posługiwał na rzecz uzależnionych i ich rodzin. Przyjął niezliczone ilości przyrzeczeń trzeźwościowych, odbył tysiące wielogodzinnych rozmów z osobami borykającymi się z problemem alkoholowym. Codziennie modlił się za uzależnionych. Kochani, to tylko kilka przykładów, bo wśród nas żyło wielu wspaniałych apostołów trzeźwości zarówno duchownych, jak i osób świeckich. Ich gorliwość i oddanie w sprawie trzeźwości jest godne naśladowania. Idąc ich śladami, z pewnością będziemy realizować największe przykazanie, przykazanie miłości Boga i bliźniego. Niech naszą drogę dążenia do świętości cechuje zawsze wytrwała praca nad swoją wolnością wewnętrzną, jak i gorliwa służba na rzecz wszystkich potrzebujących, zwłaszcza osób uzależnionych – podsumował biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej.

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj