[TYLKO U NAS] M. Małecki: Po upadku Związku Sowieckiego na początku lat 90-tych, Rosja zamieniła czołgi i karabiny Armii Czerwonej na gazociągi i ropociągi
Treść
Rosja przez wiele lat wywierała presję gospodarczą i polityczną na kraje, które były uzależnione od dostaw surowców energetycznych. Można mówić otwarcie, że po upadku Związku Sowieckiego na początku lat 90-tych, Rosja zamieniła czołgi i karabiny Armii Czerwonej na gazociągi i ropociągi – mówił w środowych „aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki.
W poniedziałek wieczorem czasu lokalnego Amerykańska Izba Reprezentantów przyjęła poprawkę do projektu ustawy o wydatkach obronnych (NDAA), która przewiduje sankcje wobec firm pomagających w budowie gazociągu Nord Stream 2 [więcej]
Maciej Małecki podkreślił, że Stany Zjednoczone dostrzegają problem, jaki stwarza dla Europy budowa gazociągu Nord Stream 2.
– Stany Zjednoczone dostrzegają, że projekt Nord Stream 2 budowany przez Rosję we współpracy z Niemcami i podmiotami gospodarczymi zachodniej Europy, jest szkodliwy dla bezpieczeństwa energetycznego Europy. Szczególnie dla Europy Środkowo-Wschodniej. Jako Polska mówimy to od samego początku – akcentował gość „Aktualności dnia”.
Wiceminister zwrócił uwagę, że gazociąg to w istocie broń, która ma zapewnić Rosji dominację w regionie. Co więcej, ów projekt może zagrozić także Zachodowi.
– Nord Stream 2 nie jest projektem biznesowym. To jest przedsięwzięcie stricte polityczne – kolejne narzędzie, które buduje sobie Rosja do wywierania presji na kraje regionu. To narzędzie będzie pozwalało Rosji zwiększać swój wpływ także na kraje Europy Zachodniej – zaznaczył.
Polityk odniósł się także do słów rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, jakoby bycie przeciwnym budowie gazociągu oznaczało dla państw Europy wybór kupna gazu za wyższą cenę.
– Rosja przez wiele lat wywierała presję gospodarczą i polityczną na kraje, które były uzależnione od dostaw surowców energetycznych. Można mówić otwarcie, że po upadku Związku Sowieckiego na początku lat 90-tych, Rosja zamieniła czołgi i karabiny Armii Czerwonej na gazociągi i ropociągi. Tej dominacji rosyjskiej doświadczały kraje naszego regionu, także Polska, kiedy w roku 2006 Rosjanie zakręcili kurek z gazem. Systematycznie na odcięcie rosyjskich dostaw narażona jest Ukraina. Dziwnym trafem takie zakłócenia w dostawach surowców dzieją się wtedy, gdy jest niska temperatura, poniżej zera, kiedy tego gazu w gospodarce potrzeba więcej – zauważył wiceszef resortu aktywów państwowych.
Maciej Małecki wspomniał także o ogromnej roli, jaką w walce o dywersyfikację dostaw surowców energetycznych odegrał ś.p. prezydent Lech Kaczyński, który zainicjował budowę terminalu gazowego w Świnoujściu, dziś noszącego jego imię. Zwrócił uwagę na obecne wysiłki Polski w tej kwestii.
– Jako lider regionu dbamy nie tylko o bezpieczeństwo naszego kraju, naszej gospodarki, ale też naszych sąsiadów. Rozbudowa terminala w Świnoujściu, budowa gazociągu Baltic Pipe, którym będziemy mogli sprowadzać gaz ze złóż na Morzu Północnym, z Norwegii, będą miały pozytywny wpływ także na inne kraje, którym będziemy mogli dostarczać gaz, odsprzedawać ten gaz. Natomiast trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć, że Rosja, która już szereg lat temu położyła gazociąg Nord Stream 1 na dnie Bałtyku, nie chce stosować się do zasad obowiązujących wszystkich graczy na konkurencyjnym rynku gazu – zwrócił uwagę polityk.
Gość Radia Maryja zaznaczył, że dopiero po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, które zbiegło się w czasie z projektem zakładającym budowę Nord Stream 2, pojawił się ze strony Polski zdecydowany sprzeciw. Kiedy Rosjanie budowali pierwszy gazociąg, za czasów rządów PO-PSL, sprzeciwu nie było.
– Kiedy Rosjanie kładli gazociąg Nord Stream 1, w Polsce rządziła koalicja PO-PSL. Ze strony tamtego rządu, rządu Donalda Tuska, nie było słychać alarmujących sygnałów o tym, że rosyjsko-niemiecki projekt tych pierwszych rur kładzionych na dnie Bałtyku jest groźny dla nas i dla naszego regionu – przypomniał wiceszef resortu aktywów państwowych.
Wiceminister wytłumaczył, na czym polega przewaga polityczna, którą dają Rosji gazociągi Nord Stream.
– Gazociągi, które omijają Europę Środkowo-Wschodnią, dają Rosji możliwość odcinania dostaw do pewnych krajów. Jeżeli takie kraje, jak Ukraina, nie mają alternatywnych dostaw gazu, wtedy są zdane na łaskę i niełaskę Rosji. My o tym mówiliśmy – wyjaśnił.
Maciej Małecki wskazał, że objęcie gazociągu Nord Stream 2 wymogami niekorzystnego dla niego 3. pakietu energetycznego jest zasługą polskiej dyplomacji. Do zasad tych muszą stosować się wszystkie przedsiębiorstwa gazowe działające na europejskim rynku i Gazprom nie powinien stanowić wyjątku.
– Ogromnym sukcesem polskiej dyplomacji jest to, że Unia Europejska objęła gazociąg Nord Stream 2 wymogami 3. pakietu energetycznego. To jest szereg reguł, które muszą spełniać wszyscy przedsiębiorcy funkcjonujący na rynku gazu. Między innymi musi być zapewniony nieskrępowany dostęp podmiotów trzecich do infrastruktury gazowej, a także rozdzielenie podmiotów, które zarządzają infrastrukturą gazową od tych, które sprzedają i wydobywają gaz. Gazprom nie spełnia tych wymogów, ale takie są zasady gry w Europie. Jeżeli pewne prawa obowiązują wszystkich, nie zgadzamy się, aby pewne przywileje trafiały do tego niemiecko-rosyjskiego projektu. Rację Polsce przyznał nawet niemiecki regulator, który w maju tego roku odmówił Gazpromowi dodatkowych przywilejów, odmówił wyłączenia spod reguł 3. pakietu energetycznego w Europie – powiedział.
Wiceminister akcentował, że wprowadzenie przez USA sankcji może doprowadzić nawet do nieukończenia inwestycji.
– Sankcje ze strony Stanów Zjednoczonych to jest bardzo mocny cios wymierzony w projekt Nord Stream 2. Można powiedzieć, że te 160 km, które pozostały do końca gazociągu Nord Stream 2, mogą nigdy nie zostać dokończone pod presją amerykańskich sankcji – zaznaczył.
Polityk odniósł się przy tym do przesłanek, jakoby Rosjanie własnymi siłami mieli dokończyć budowę. Pod wpływem sankcji z projektu mogą wycofać się współpracujące z nimi europejskie firmy.
– Rosja chce sama dokończyć ten projekt, a przynajmniej pojawiają się takie sygnały. Należy to poddać pod mocną wątpliwość w sytuacji, kiedy nowe sankcje amerykańskie miałyby dotyczyć wszystkich podmiotów zaangażowanych w budowę gazociągu poniżej 30 metrów. To nie tylko ta szwajcarska firma Allseas, która specjalizuje się w układaniu rurociągów na znacznych głębokościach. Inne podmioty mogłyby nie chcieć ryzykować wystawienia się na silne amerykańskie sankcje dla projektu wątpliwego biznesowo, natomiast bardzo znaczącego politycznie dla Rosji. Na pewno będziemy obserwować to z uwagą – stwierdził Maciej Małecki.
Gość „Aktualności dnia” podkreślił, jak wielki nacisk kładzie obecny rząd na bezpieczeństwo energetyczne Polski. Efekty tej polityki zaobserwować można, obserwując spadek cen gazu na przestrzeni lat.
– Bezpieczeństwo energetyczne Polski to jeden z filarów rządów Prawa i Sprawiedliwości. My chcemy, żeby nasza gospodarka i nasze gospodarstwa domowe miały zapewnione stałe i nieprzerwane dostawy gazu z bezpiecznych źródeł po konkurencyjnych cenach. I to się udaje. Jeśli spojrzymy na ceny gazu w Polsce dziś i kilka lat temu, to widzimy spadek cen o kilkanaście procent – oznajmił wiceminister.
Wiceszef resortu aktywów państwowych zwrócił także uwagę na wielkie zaangażowanie prezydenta Andrzeja Dudy w bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Prezydent razem z rządem prowadzą w tej kwestii bardzo konsekwentną politykę. Wpisuje się w nią m.in. budowa koalicji przeciwników Nord Stream 2.
– Polska jest dziś w pierwszym szeregu krajów dbających o bezpieczeństwo energetyczne i solidarność energetyczną całej Europy, szczególnie Unii Europejskiej – podkreślił.
Całą rozmowę z wiceministrem Maciejem Małeckim w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ]
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl, 22
Autor: mj