[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Należy czytać spór miedzy Chinami a USA i wygrywać interes narodowy Polski
Treść
Nie da się wyizolować Chin, ponieważ one koncentrują główną produkcję światową. Tam są wszystkie produkty, którymi posługujemy się na co dzień. W kontekście rosnącego napięcia między Chinami a Stanami Zjednoczonymi są szanse, ale i zagrożenia. Trzeba czytać to, co dzieje się na arenie międzynarodowej i wygrywać interes narodowy Polski – powiedział prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk, w felietonie „Myśląc Ojczyzna” w TV Trwam.
Prof. Mieczysław Ryba zwrócił uwagę na to, że „na arenie międzynarodowej obserwujemy rosnące napięcie w stosunkach między Chinami a Stanami Zjednoczonymi”.
– Joe Biden, który mówił o zmianie polityki prowadzonej przez Donalda Trumpa, nie dokonuje tutaj wielkiej zmiany. Ma miejsce konflikt strategiczny. W jego kontekście sytuują się inne państwa, m.in. wchodzące w skład Unii Europejskiej. Jest to gra gigantów światowych o dominację. Pytanie, o co chodzi Chińczykom? Oni przez laty przyciągnęli ogromny kapitał na swój teren do tego stopnia, że większość firm produkcyjnych sprowadziło się do Chin. Tam uczyli się technologii, rozwiązań naukowych i po latach doszli do sytuacji, że koncentrują większość produkcji światowej i są w stanie dać wyzwanie Stanom Zjednoczonym, wiedząc, że już nie chcą pracować na innych, ale chcieliby, żeby inni pracowali na nich – wskazał autor felietonu.
Politolog zaznaczył, że „to wielka wojna ekonomiczna, która – daj Boże – nie przerodzi się w wojnę militarną, bo to bardzo wiele kosztowałoby świat”.
– Kiedyś taki konflikt istniał między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. Mimo rozległego terytorium, ZSRR nie było wielkim podmiotem w ekonomicznej grze światowej. (…) Z Chinami jest inaczej, ponieważ one koncentrują główną produkcję światową. Tam jest stal, są maseczki, ubrania, elektronika – wszystkie produkty, którymi posługujemy się na co dzień. To powoduje, że nie da się wyizolować Chin – powiedział.
Prof. Mieczysław Ryba zwrócił uwagę, że „dynamika zmian jest bardzo duża. Amerykanie chcą to powstrzymać. Pytanie, jak w tym wszystkim ma się odnaleźć Polska? Jest tu pewne ryzyko”.
– Kiedy wielcy gracze zmagają się ze sobą, to w pewnym momencie będą szukać sojuszników. Amerykanie mogą szukać sojusznika rosyjskiego, wiedząc, że Rosja ma strategiczne znaczenie. Oni mogą zażądać w zamian za to zapłaty. Niestety, zbyt często w historii byliśmy ceną za transakcje geopolityczne. (…) Nie będzie tak, jeśli sami będziemy silni, jeśli zrobimy wszystko, żeby od strony militarnej oraz od strony niezależności ekonomicznej być najbardziej podmiotem, jak to jest możliwe – podkreślił politolog.
Wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wskazał, że „możemy na tym wszystkim skorzystać”.
– Kiedy w świecie zmieniają się szlaki handlowe, np. mówi się o Jedwabnym Szlaku, to możemy stać się centralnym punktem przeładunkowym, skąd można dokonywać handlu międzynarodowego. Centralny Port Komunikacyjny mógłby być najważniejszym węzłem w Europie. Są szanse, ale i zagrożenia. Trzeba czytać to, co dzieje się na arenie międzynarodowej i wygrywać interes narodowy Polski. Najsmutniejsze jest to, że pół sceny politycznej w ogóle o tym nie myśli, tylko myśli o twardej grze o władzę w Polsce, o partyjniactwie najniższych lotów – powiedział prof. Mieczysław Ryba.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl, 28
Autor: mj