[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Nie wiemy, czy za jakiś czas UE nie zmieni się w organizację przypominającą Związek Sowiecki. Na naszych oczach powstaje federacja europejska
Treść
Nie wiemy, czy za jakiś czas Unia Europejska nie zmieni się w organizację przypominającą Związek Sowiecki. W 1976 roku też zmieniono Konstytucję RP, gdzie wpisano trwałą przyjaźń ze Związkiem Radzieckim. Na naszych oczach powstaje federacja europejska. Państwo imperialne, gdzie są imperialne centrum i postkolonialne prowincje, jak Polska. To superpaństwo ma mieć wymiar neomarksistowski, a więc wrogi zasadom chrześcijańskim – zwrócił uwagę prof. Mieczysław Ryba, historyk i wykładowca Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, podczas felietonu „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam.
Od kilku tygodni trwają negocjacje Polski i Węgier z Komisją Europejską w sprawie wypłaty środków z nowego budżetu Unii Europejskiej, która uzależniona ma być od oceny „praworządności” w krajach członkowskich. Polski rząd sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu i grozi zawetowaniem budżetu.
– Polski rząd włożył wiele pracy, aby wzmocnić swoje stanowisko negocjacyjne w sprawie budżetu Unii oraz w obronie polskiej suwerenności, która jest zagrożona wiązaniem funduszy unijnych z tzw. zasadą praworządności. Zasada ta nie jest zdefiniowana, lecz w sposób woluntarystyczny kreowana przez Komisję Europejską. Uchwała polskiego Sejmu wzmocniła stanowisko rządu, który może w tych negocjacjach twierdzić, że ma po swojej stronie większość narodu – ocenił prof. Mieczysław Ryba.
Innym elementem wzmacniającym pozycję Polski w negocjacjach jest porozumienie podpisane przez premiera Mateusza Morawieckiego i Viktora Orbana. Porozumienie dotyczy wzajemnego wsparcia w walce o ochronę suwerenności Polski i Węgier. Jednak, jak wskazuje autor felietonu, są także elementy, które osłabiają stanowisko Polski sprzeciwiające się pomysłowi Komisji Europejskiej.
– Marszałek Senatu, prof. Tomasz Grodzki, wygłosił orędzie, w którym nie skrytykował Niemiec za to, że starają się wbrew traktatom narzucić swoją wolę i uzależnić od siebie państwa suwerenne. Skrytykował polski rząd, że chce wetować budżet o takich zapisach i że chce zmarnować środki, które ewentualnie Niemcy – w zamian za rezygnację z atrybutów naszej suwerenności – chcieliby nam zapłacić – poinformował historyk.
Zdaniem wykładowcy WSKSiM, słowa wypowiedziane przez marszałka Senatu przeciwko polskiemu rządowi, w sytuacji, kiedy negocjuje on z Niemcami i Unią, osłabiają nasz kraj, zamiast go wzmacniać. Profesor ocenił, że podobnie postępuje wielu innych polityków, np. Donald Tusk, który swoimi wypowiedziami atakuje Polskę.
– To samo zrobił Władysław Kosiniak-Kamysz, proponując w momencie, kiedy twardo negocjujemy budżet i swoją pozycję w Unii, aby w konstytucji zapisano polskie członkostwo w Unii – powiedział prof. Mieczysław Ryba.
Według eksperta, jest to bardzo nieodpowiedzialna propozycja, która oznacza, że Polska przed wystąpieniem z Unii Europejskiej musiałaby zmienić swoją konstytucję.
– Kto powie za rok, dwa lub trzy lata, że Unia będzie jeszcze miała jakiś sens? Nie wiemy, czy rzeczywiście za jakiś czas UE nie zmieni się w organizację przypominającą Związek Sowiecki. W 1976 roku też zmieniono Konstytucję RP, gdzie wpisano trwałą przyjaźń ze Związkiem Radzieckim. Było to oprotestowane. Mówiło się, że nie można wpisywać w konstytucję zewnętrznych sojuszy międzynarodowych. Nie ma stałych sojuszy, są stałe interesy. Tymczasem nie interesy, a sojusze miałyby być zawarte w konstytucji – poinformował wykładowca WSKSiM.
Historyk skrytykował także postawę Polskiego Stronnictwa Ludowego w sprawie rozwiązania koalicji z Kukiz’15. Spór między partiami wywiązał się po tym, jak politycy z Kukiz’15 poparli polski rząd w negocjacjach z UE. PSL poparł opozycję, co doprowadziło do rozwiązania współpracy z partią Pawła Kukiza.
– Chodzi o to, że PSL wraca do Koalicji Europejskiej, do tej tęczowej. Z tej koalicji dostali się do europarlamentu. To było kompromitujące dla tej partii w elektoracie wiejskim, dlatego później twierdzono, że tworzą Koalicję Polską. Zaproszono posłów Kukiz’15, lecz dziś się ich wyrzuca, a PSL wraca w koleiny współpracy z Platformą Obywatelską i Lewicą. PSL pewnie będzie popierał wszystkie elementy tęczowe – ocenił autor felietonu.
Ekspert zauważył, że „presja zewnętrzna, która się potęguje, ma również wymiar ideologiczny”.
– Ci, którzy mienią się być chrześcijanami, konserwatystami, chadekami powinni brać pod uwagę, że w momencie negocjacji Parlament Europejski radykalnie skrytykował Polskę za brak dostępu do swobodnej aborcji. Twierdzi, że w ten sposób jest niszczona godność kobiety. PE skrytykował Polskę za brak dostatecznej antykoncepcji. Stworzono jakąś mapę antykoncepcji – wyjaśnił historyk.
Zdaniem profesora jest to wyraz cywilizacji śmierci. „Europa pogrąża się w kryzysie demograficznym i ta sama Europa mówi, że trzeba robić wszystko, by nie doszło do poczęcia dzieci, a jeżeli dojdzie do poczęcia, to żeby można było je zabić” – dodał.
– Główna oś podziału na naszej scenie politycznej jest taka, jak w XVIII wieku. Dzieli się na obóz patriotyczny, który chce państwa suwerennego i na obóz kosmopolityczny. Na naszych oczach powstaje federacja europejska, jest próba jej budowania. Próba budowania superpaństwa, ale nie takiego, gdzie wszystkie regiony mają takie same prawa, lecz państwa imperialnego, gdzie są imperialne centrum i postkolonialne prowincje, jak Polska. To superpaństwo ma mieć wymiar neomarksistowski, a więc wrogi zasadom chrześcijańskim. Trwa wielka walka o przyszłość Polski – powiedział prof. Mieczysław Ryba.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl, 29 listopada 2020
Autor: mj