Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Niemcy próbują za pośrednictwem instytucji europejskiej doprowadzić do przyśpieszonego tempa budowy super państwa

Treść

W tej chwili mamy do czynienia z niewyobrażalną presją, Niemcy próbują za pośrednictwem instytucji europejskiej doprowadzić do przyśpieszonego tempa budowy super państwa, kosztem krajów słabszych. Prawa, które np. na bazie wyroków trybunałów konstytucyjnych i innych analogicznych na zachodzie Europy, wielkie kraje sobie przyznają, mają nie dotyczyć krajów słabszych. Jeśli polski TK mówi o wyższości polskiej konstytucji, to jest nielegalnym trybunałem, ale jeśli to samo robi trybunał niemiecki, wszystko jest w porządku. To próba sprawdzenia Polski w relacjach unijnych do krajów drugiej kategoriimówił prof. Mieczysław Ryba, politolog, historyk i wykładowca akademicki w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

W czwartek rozpoczął się szczyt Rady Europejskiej, w którym uczestniczy premier Mateusz Morawiecki. Nie milknął jednak echa po ostatniej debacie w Parlamencie Europejskim.

Debata to było grillowanie Polski, nie tylko premiera, ale po prostu Polski. Te wypowiedzi – po pierwsze – nijak nie odnoszące się do merytorycznych argumentów samego premiera, raczej nakierowane były na to, żeby postponować nasz kraj, mocno zagrozić odebraniem należnych nam funduszy. To wszystko jest przygotowaniem artyleryjskim do tego, żeby maksymalne zmiękczyć premiera, rząd. Wydaje mi się, że ostatecznie celem jest wymiana rządu na bardziej związany bezpośrednio z Niemcami – stwierdził prof. Mieczysław Ryba.

Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że sprawą kluczową jest to, jak na tę sytuację zareagują przywódcy innych państw europejskich.

Cała nagonka, z którą mamy do czynienia od dłuższego czasu (prawie 6 lat) […] ma przestraszyć mniejsze kraje. Pamiętajmy, że jesteśmy w sytuacji poza traktatowego budowana super państwa europejskiego, czyli już nie chodzi o to, że tworzy się i otwiera traktaty, nad nimi dyskutuje, ratyfikuje je czy to przez referendum, czy też przez debaty parlamentarne w poszczególnych krajach, tylko mamy do czynienia z uzurpacją władzy przez poszczególne instytucje typu KE czy też TSUE. Chodzi też o to, że ta uzurpacja jest ćwiczona na kraju nieco słabszym, ale nie na tyle małym, żeby to nie robiło wrażenia. Polska się do tego doskonale nadaje ze względu na to, że ma nieakceptowalny prawicowy rząd, nie podporządkowuje się też wykładni ideologicznej, jaką w tej chwili Bruksela nadaje, czyli genderowa rewolucja seksualna – zaznaczył politolog.

Jak zauważył politolog, „rząd przez ostatni czas starał się robić kroki w tył”. Chodzi o przyjęcie unijnego budżetu z zapisem o warunkowości wydawania pieniędzy.

To wszystko zostało cynicznie wykorzystane. W tej chwili mamy do czynienia z niewyobrażalną presją, Niemcy próbują za pośrednictwem instytucji europejskiej doprowadzić do przyśpieszonego tempa budowy super państwa, kosztem krajów słabszych. Prawa, które np. na bazie wyroków trybunałów konstytucyjnych i innych analogicznych na zachodzie Europy, wielkie kraje sobie przyznają, mają nie dotyczyć krajów słabszych. Jeśli polski TK mówi o wyższości polskiej konstytucji, to jest nielegalnym trybunałem, ale jeśli to samo robi trybunał niemiecki, wszystko jest w porządku. To próba sprawdzenia Polski w relacjach unijnych do krajów drugiej kategorii – wskazał ekspert.

„Po stronie polskiej są wszystkie najważniejsze argumenty prawne” – podkreślił politolog i dodał, że „niestety w tej chwili w Europie liczy się siła, a nie prawo”.

Jeśli mówimy o praworządności, to instytucje unijne mogą działać tylko i wyłącznie w zakresie tego, jak prawo o tym stanowi, nie mogą wykraczać poza traktaty. Jeśli traktat mówi, że kompetencją UE jest np. kwestia wolnego handlu, gospodarki, to jest to ich kompetencją, a jeśli mówi, że nie jest ich kompetencją ustrój sądowy w jakimkolwiek kraju, to nie mogą się tym zajmować. W tym względzie mamy do czynienia z jawnym łamaniem zasad praworządności, przy czym to Polska jest oskarżana o to, że nie przestrzega tych zasad – wyjaśnił prof. Mieczysław Ryba.

Jak zauważył politolog, Europa boryka się z licznymi problemami gospodarczymi, a temat Polski jest wyciągany jako ten zastępczy i żeby  domknąć układ, który kształtuje się w Europie.

Mamy zderegulowany układ geopolityczny. Amerykanie wycofali się z Europy, więc Rosja i Niemcy próbują dookreślić swoje strefy wpływów. W Polsce jest taki rząd jaki jest, nie pasuje on Berlinowi. Bruksela jest używana do tego, żeby wymienić władzę i doprowadzić Polskę do stanu podległości (…), do takiego stanu, żebyśmy redukowali decyzyjność o samym sobie w wielu aspektach – dodał.

Całą rozmowę z prof. Mieczysławem Rybą można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl, 21

Autor: mj

Tagi: dr hab. Mieczysław Ryba Niemcy