[TYLKO U NAS] Red. G. Górny: Dzisiaj widzimy proces chrystianofobii, wypierania chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej
Treść
Dzisiaj widzimy niestety proces chrystianofobii, wypierania chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej, ale też w ogóle z historii Europy. Wyrazem tego była swego czasu preambuła do planowanego traktatu europejskiego, która później nie została – na szczęście – przyjęta. Tam, wśród tego dziedzictwa kulturowego Europy, okazuje się, że najpierw był antyk, a potem oświecenie, czyli było 1500 lat „czarnej dziury”, gdzie właśnie powinno być chrześcijaństwo – mówił w czwartkowych „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam i Radia Maryja red. Grzegorz Górny, publicysta tygodnika „Sieci”.
Pojęcie Europy odnosi się nie tyle do geograficznej nazwy naszego kontynentu, co do pojęcia kulturowego. W sferze kulturowej Europa czerpie z filozofii greckiej, prawa rzymskiego i religii chrześcijańskiej – podkreślił red. Grzegorz Górny.
– Europa ma bardziej sens kulturowy. Ona się właśnie wyłoniła w toku pewnego procesu historycznego i jest bardziej tworem kulturowym niż geograficznym. Co ciekawe, po raz pierwszy słowo „Europejczycy” na określenie mieszkańców naszego kontynentu zostało użyte w roku 732 jako określenie żołnierzy chrześcijańskich, którzy obronili nasz kontynent przed najazdem muzułmanów pod Poitiers. (…) Można powiedzieć, że w tej sferze kulturowej Europa czerpie z trzech źródeł, które symbolicznie można usytuować na trzech wzgórzach, czyli na Kapitolu, Akropolu i Golgocie. Mamy filozofię grecką, prawo rzymskie i – najważniejsze – religię chrześcijańską – wskazał gość „Rozmów niedokończonych”.
Obecnie w Europie mamy do czynienia z procesem wypierania religii chrześcijańskiej nie tylko w przestrzeni publicznej, ale również z historii Europy – zwrócił uwagę publicysta tygodnika „Sieci”.
– Dzisiaj widzimy niestety proces chrystianofobii, wypierania chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej, ale też w ogóle z historii Europy. Wyrazem tego była swego czasu preambuła do planowanego traktatu europejskiego, konstytucji europejskiej, która później nie została – na szczęście – przyjęta. Tam, wśród tego dziedzictwa kulturowego Europy, okazuje się, że najpierw był antyk, a potem oświecenie, czyli było 1500 lat „czarnej dziury”, gdzie właśnie powinno być chrześcijaństwo. Dzisiaj coś podobnego widzimy w Muzeum Historii Europejskiej, Domu Historii w Brukseli, gdzie jest przedstawiona historia naszego kontynentu i tam również chrześcijaństwo jest totalnie zmarginalizowane, tzn. oglądamy dzieje Europy, w których nie ma miejsca na chrześcijaństwo, a jeżeli gdzieś się pojawia, to jako taki drobny „listek figowy” to tu, to tam – akcentował redaktor.
Grzegorz Górny zaznaczył, że trudno jednoznacznie określić moment, w którym Europa rozpoczęła proces odwracania się do wiary chrześcijańskiej.
– Jedni mówią, że zaczęło się to od rewolucji 1968 roku. Inni twierdzą, że wcześniej, od czasów rewolucji bolszewickiej. Jeszcze inni mówią, że zaczęło się to w oświeceniu i rewolucji francuskiej. Z kolei są też opinie, że zaczęło się to od czasów reformacji i powstania protestantyzmu, a jeszcze inni sięgają nawet dalej i mówią, że zaczęło się to od powstania nominalizmu, czyli wieki średnie, prądy nominalistyczne, odejście od nauki św. Tomasza z Akwinu. Mamy tu do czynienia z pewnym procesem, w którym trudno wskazać jakiś jeden konkretny punkt, ale rzeczywiście ten proces można nazwać procesem pewnego rodzaju wyzwalania się człowieka z tzw. ograniczeń, jakie stawia mu kultura, cywilizacja, religia – wyjaśnił gość „Rozmów niedokończonych”.
Obecnie widoczny jest kryzys chrześcijaństwa w państwach Europy Zachodniej, takich jak np. Hiszpania, Irlandia, Belgia. Wynika to w głównej mierze z przemian kulturowych – tłumaczył publicysta tygodnika „Sieci”.
– Prądy sekularyzacyjne tam bardzo mocno dotarły i widać, że nie ma przekazu pokoleniowego wiary, tzn. w kościołach nie ma już niemal w ogóle ludzi młodych. Jeżeli ktoś przychodzi na Msze św., to raczej garstka osób starszych. Widać, że mamy tutaj do czynienia z pewną rewolucją kulturową, bo nie stał się żaden kataklizm w międzyczasie, a widzimy, że w ciągu dwóch pokoleń ten pejzaż duchowy Europy Zachodniej się zupełnie zmienił. Stało się to głównie na skutek przemian kulturowych, że coraz mniejszy wpływ na postawy, opinie ludzi wywiera chrześcijaństwo, a coraz większe kultura masowa, która jest laicka, obojętna wobec religii, a często nawet przeciwna – wskazywał redaktor.
Dominująca dziś w Europie ideologia zakłada wyzwolenie się człowieka z wszelkich ograniczeń. Konsekwencją tego jest traktowanie dziecka jako zagrożenia dla wolności człowieka, co znajduje odzwierciedlenie w demografii Starego Kontynentu – akcentował gość „Rozmów niedokończonych”.
– Ta dominująca dzisiaj ideologia polega na tym, że człowiek się wyzwala z wszelkich ograniczeń, a więc w centrum jestem ja, to ja jestem najważniejszy i nic nie ma prawa mnie ograniczać. (…) W takiej perspektywie dziecko staje się zagrożeniem, dziecko jest czymś, co mnie ogranicza. Nie mogę robić tego, co chcę, ponieważ jest dziecko. Zauważmy, jak zmienia się dzisiaj stosunek świata zachodniego do dzieci, że zawsze dziecko było istotą pożądaną. Jeżeli kobieta była w ciąży, mówiono, że jest ona w stanie błogosławionym, a dzisiaj ciąża jest traktowana jako przekleństwo, coś niechcianego. (…) Dzisiaj bardzo często wiadomość o tym, że ktoś jest w ciąży, jest przyjmowana wręcz z takim poczuciem przerażenia, niezadowolenia, dyskomfortu i to widzimy później, chociażby w tych statystykach demograficznych, które pokazują, że Europa się kurczy, Europa się starzeje – powiedział red. Grzegorz Górny.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 18 maja 2018
Autor: mj
Tagi: Grzegorz Górny