Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] T. Rzymkowski: W aferze Amber Gold uczestniczyli znani politycy z Trójmiasta; bez wsparcia policji i służb do tego by nie doszło

Treść

W całą aferę Amber Gold zaangażowana była zorganizowana grupa przestępcza z Trójmiasta. W tym uczestniczyli znani politycy trójmiejscy i bez wsparcia ze strony funkcjonariuszy policji i służb specjalnych to tego by nie doszło. Coraz mocniej rysuje się ta nić powiązań pomiędzy tymi poszczególnymi elementami – powiedział w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam poseł Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski, członek komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery Amber Gold.

Tomasz Rzymkowski przedstawił najnowsze ustalenia prac komisji po przesłuchaniu ostatnich świadków, m.in. teściowej Marcina P. Podkreślił, że członków gremium zaskoczyła decyzja tego świadka o składaniu zeznań mimo prawa do odmowy składania wyjaśnień.

– Komisja również była bardzo zdziwiona. Byliśmy raczej przekonani, że na samym początku wyda oświadczenie z racji na toczące się postępowanie karne, jak również to powiązanie rodzinne, bo jest teściową pana Marcina P. i matką pani Katarzyny P. Mogła odmówić składania zeznań bez żadnej odpowiedzialności karnej płynącej z tego tytułu, natomiast zdecydowała się mówić. Nie wiem, czy to była taktyka przyjęta przez pełnomocnika świadka. Czym było to podyktowane? Naprawdę nie wiem – powiedział gość „Polskiego punktu widzenia”.

Poseł Kukiz’15 zaznaczył, że jednym z wątków, o który dopytywano Danutę Jacuk-Plichtę, była sprawa remontu domu, którego rzekomo miał dokonywać Marcin P., jednak okazało się to nieprawdą. Podczas przesłuchania świadka dopytywano o jeszcze jeden wątek – dodał.

– Drugi wątek, równie ciekawy, dotyczył pytania pani przewodniczącej Małgorzaty Wassermann – kwestii związku małżeńskiego, tzn. czy świadek pamięta, kiedy był zawarty i w jakiej formie, czy był to tylko i wyłącznie kontrakt cywilny, czy był to sakrament małżeństwa w kościele, czy może był to po prostu ślub konkordatowy, gdzie te obydwie formy są przyjęte. Świadek nie była w stanie wskazać i w ten sposób poddała w wątpliwość zawarcie tego małżeństwa jako realnego. […]Ja poddaję w wątpliwość, czy w ogóle miało to miejsce, czy są to po prostu dokumenty sfalsyfikowane tak, aby pan Marcin Stefański nazywał się Marcinem P. i po to przyjął nazwisko małżonki – wyjaśnił.

Komisja śledcza w ostatnich dniach przesłuchiwała również Michała Forca, byłego rzecznika i członka rady nadzorczej Amber Gold. Ten świadek powinien wystąpić w charakterze oskarżonego – ocenił członek komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery Amber Gold.

– Po zeznaniach pana Michała Forca można mieć wątpliwości co do funkcjonowania prokuratury, bo według mnie ta osoba powinna być na ławie oskarżonych na równi z panem Marcinem i Katarzyną P. To osoba, która praktycznie od samego początku wspierała tę piramidę finansową swoim doradztwem, bo nie tylko tym swoim zaangażowaniem PR-owskim – wskazał polityk.

Marcin P. już w kwietniu 2011 roku otrzymał informację od Michała Forca, iż osoby odpowiedzialne za promocję Amber Gold wiedzą o tym, że jest to oszustwo – zwrócił uwagę Tomasz Rzymkowski.

– Pan Michał Forc informował pana Marcina P., że w kwietniu 2011 roku agenci, osoby, które zajmują się promocją, sprzedażą produktów Amber Gold, wiedzą doskonale, na czym polega mechanizm tej piramidy finansowej. Tam padają zdania, że klienci będą oszukani, będzie z tego afera, nie ma żadnego ubezpieczenia, nie jest kupowane złoto i że ludzie są okradani – zaznaczył poseł Kukiz’15.

Kolejnym etapem prac komisji będzie przesłuchanie kolejnych 38 świadków, w tym funkcjonariuszy służb specjalnych – zapowiedział gość „Polskiego punktu widzenia”. Podkreślił, że stenogramy rozmów, które otrzymała komisja, są przygotowane nierzetelnie, stąd błędy i różnice w ich treści.

– Wszelkie wątki związane ze służbami specjalnymi są bardzo enigmatyczne. Operujemy na materiałach, które nie do końca są wiarygodne, chociażby te stenogramy, które dwa tygodnie temu pokrzyżowały prace komisji. Okazało się, że ani jeden, ani drugi stenogram nie oddaje rzeczywistości, więc skala absurdu była wyższa niż komisja się spodziewała. […] Komisja dysponuje oryginałami nagrań z podsłuchów i np. mój doradca w komisji odnalazł ten plik dźwiękowy, wysłuchał go. Okazało się, że choćby takie zdanie „będą u nas w banku” w oryginale brzmi bardzo wyraźnie „będą u nas w Gdańsku”. Te stenogramy zostały przygotowane w sposób niechlujny, o czym świadczy to przywołane zdanie – podsumował członek komisji śledczej ds. Amber Gold.

 

RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 30 września 2017

Autor: mj

Tagi: amber gold trójmiasta