Tzw. strajki kobiet przybrały jednoznacznie antyrządowy charakter
Treść
Zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci kontynuują protesty. Są one mniej liczne i nabrały już jednoznacznie antyrządowego charakteru. Wspiera je Donald Tusk. W niedzielę, w rocznicę stanu wojennego, protestujący pojawili się przed domem Jarosława Kaczyńskiego.
W Warszawa miał miejsce kolejny protest środowisk lewicowych. Tym razem feministki wybrały na dzień swoich manifestacji 13 grudnia, 39. rocznicę wprowadzenia przez komunistyczny reżim stanu wojennego. Nie było to przypadkowe, o czym napisały w mediach społecznościowych.
„39 lat temu ogłoszono w Polsce stan wojenny. Tego dnia również na całym świecie szczególnie pamiętamy o ofiarach przemocy policyjnej, bo nigdy nie zapomnimy i nigdy nie wybaczymy tego, co robi nam opresyjne państwo” – napisali uczestnicy tzw. strajku kobiet.
Stan wojenny był mrocznym okresem naszej najnowszej historii. Wskutek represji zginęło – według oficjalnych danych – ponad sto osób, w tym dziewięciu górników z kopalni „Wujek”. Tysiące internowano, w tym niemal wszystkich członków Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. ZOMO brutalnie pacyfikowało protesty przeciw wprowadzeniu stanu wojennego.
Feministki i lewicowa opozycja porównują sytuacje sprzed 39 lat do dzisiejszych protestów. To haniebne – podkreśla były przewodniczący NSZZ Solidarność, poseł Prawa i Sprawiedliwości, Janusz Śniadek.
– W sposób niesłychany deprecjonuje się wielką ofiarę krwi, jaką poniosło społeczeństwo za wolność, z której dzisiaj korzystają też ludzie wygłaszający te haniebne bzdury – mówi poseł Janusz Śniadek.
Protesty skrajnej lewicy obracają się przeciwko narodowym symbolom, zwłaszcza tym, tak ważnym dla obozu władzy. W Szczecinie został zniszczony pomnik Lecha Kaczyńskiego.
Z kolei protestujący w Warszawie próbowali zniszczyć pomnik smoleński. Interweniowała policja.
Protest był nielegalnym zgromadzeniem – podkreśla rzecznik Komendy Stołecznej Policji, nadkom. Sylwester Marczak.
– Stąd konieczność działania z naszej strony, stąd również czynności polegające na legitymowaniu – ponad 200 osób zostało wylegitymowanych, ponad 100 notatek będzie skierowanych do sanepidu. Niestety, po raz kolejny mamy tu do czynienia również z osobami zatrzymanymi, aczkolwiek podkreślić należy, że są to spokojniejsze wydarzenia niż te, które miały miejsce wcześniej – informuje nadkom. Sylwester Marczak.
Protestujący przeszli przed dom prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego. Także i to miejsce zabezpieczała policja. W okolicy domu wicepremiera pojawiło się kilkadziesiąt wozów policyjnych. Sprawę skomentował prezydent stolicy. Takie obrazki nie powinny mieć miejsca w demokratycznym państwie – mówi Rafał Trzaskowski.
– Te obrazki przypominają państwa niedemokratyczne, gdzie tak olbrzymie zastępy policji pilnują prywatnego domu szefa partii. To naprawdę są obrazki niecodzienne – mówi dla wp.pl Rafał Trzaskowski.
Wydarzenie nie umknęło uwadze także byłego premiera Donalda Tuska.
„Dziś na Żoliborzu. Kiedy byłem premierem pod moim mieszkaniem zwolennicy PiS zorganizowali kilkadziesiąt manifestacji, a nawet kilkudniowe miasteczko namiotowe. Porządku pilnowało dwóch policjantów” – napisał na Twitterze Donald Tusk.
To dość zaskakująca uwaga, bo zabezpieczenie domu byłego premiera Tuska, co przypomnieli internauci, wyglądało tak: oddział policji w pełnym rynsztunku i kolumna wozów policyjnych.
– Premier Donald Tusk od dłuższego czasu zmienia się w niezbyt wysokich lotów komentatora politycznego. Chciałbym, żeby on poważnie rozmawiał o tym, jak wygląda przyszłość Unii Europejskiej, w jaki sposób Wspólnota powinna funkcjonować – zauważa w Polsat News rzecznik rządu, Piotr Muller.
Tymczasem Donald Tusk jednoznacznie wsparł agresywne protesty lewicy. W ubiegłym tygodniu w Brukseli przyjął Martę Lempart. Włożył też maseczkę z piorunem. Protesty Donald Tusk traktuje jako szansę na odsunięcie PiS-u od władzy. Także sama Marta Lempart nie ukrywa swoich politycznych intencji.
– Powinny być wybory, w których wybierzemy sobie Sejm, który będzie głosował tak, jak życzą sobie ludzie, a nie tak, jak życzą sobie tego liderzy partyjni albo Kościół – powiedziała w TOK.FM Marta Lempart, organizator protestów.
Donald Tusk popierając postulaty skrajnie lewicowych organizatorów ulicznych protestów, staje po stronie rewolucji – zaznaczył socjolog, dr Jakub Koper.
– Na pewno nie stoi po stronie naprawy życia publicznego w Polsce, tylko po stronie rewolucji i degradacji życia demokratycznego – wskazał dr Jakub Koper.
Marta Lemaprt nie wyklucza, że w najbliższych tygodniach manifestacje feministek mogą ucichnąć.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj
Tagi: Strajk Kobiet