Ustalą daty przekazania wraku i rejestratorów?
Treść
Przekazanie stronie polskiej kluczowych dowodów w sprawie katastrofy smoleńskiej, jakimi są czarne skrzynki i wrak samolotu, uzyskanie informacji o statusie smoleńskiego lotniska oraz realizacja wniosków o pomoc prawną - to oczekiwania polskiej prokuratury w związku z wizytą delegacji rosyjskiej prokuratury generalnej.
Delegacja rosyjskich prokuratorów na czele z prokuratorem generalnym Jurijem Czajką przyjechała do Polski wczoraj wieczorem. Czajka spotkał się prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Wizyta Rosjan potrwa do wtorku. Głównym jej punktem będzie podpisanie dzisiaj memorandum, które w założeniu ma usprawnić współpracę obu prokuratur, m.in. w przekazywaniu akt ze śledztwa smoleńskiego prowadzonego w Rosji.
Jednak polska prokuratura przyznaje, że nie jest w stanie usprawnić procedur ani powołać zespołów śledczych i studzi oczekiwania związane z podpisaniem dokumentu. Oczywiście memorandum nie jest czarodziejską różdżką, która coś załatwi, ale może polepszyć współpracę na przyszłość - stwierdził Seremet.
W ocenie prawników, memorandum niewiele wniesie do sprawy.
- Nie spodziewam się, że to cokolwiek zmieni - stwierdził Karol Karski, poseł PiS i specjalista od prawa międzynarodowego. Jak podkreślił, memorandum może stanowić wskazówki dla urzędników niższego szczebla, jak mają postępować, tymczasem tutaj mamy do czynienia z nadzorem nad śledztwami smoleńskimi w obu krajach ze strony najwyższych organów prokuratorskich. Kwestia powołania wspólnych zespołów śledczych jest z kolei uzgadniana w formie dwustronnej umowy między resortami sprawiedliwości - polskim i rosyjskim. Jednak jak powiedziała nam rzecznik prasowy ministerstwa sprawiedliwości Joanna Dębek, ich podpisania można się spodziewać za około pół roku, a potem konieczny jest proces ich ratyfikacji. Poza tym nawet gdyby zaczęły obowiązywać za kilka miesięcy, to i tak nie można by ich zastosować do śledztwa smoleńskiego.
Priorytetem w rozmowach z rosyjskimi prokuratorami będzie kwestia wyznaczenia orientacyjnych dat przekazania stronie polskiej kluczowych dowodów w sprawie katastrofy smoleńskiej, jakimi są czarne skrzynki i wrak samolotu, oraz uzyskanie informacji o statusie smoleńskiego lotniska.
Według informacji rzecznika Prokuratury Generalnej Mateusza Martyniuka, poruszona zostanie także kwestia udostępnienia dokumentów dotyczących statusu lotniska Siewiernyj.
Podkreśla, że strona polska oczekuje realizacji wszystkich wniosków o pomoc prawną, które wojskowa prokuratura skierowała do Rosji.
Rzecznik Prokuratury Generalnej przyznaje, że będą prowadzone rozmowy w sprawie przekazania wraku, ale zwraca uwagę, że na razie jest on w dyspozycji MAK, a dopiero po zakończeniu prac komitetu będzie przekazany rosyjskiej prokuraturze i dopiero wówczas może trafić do Polski.
Mimo to prokuratura, a także Ministerstwo Sprawiedliwości wiążą duże nadzieje z wizytą rosyjskich prokuratorów. - Nigdy nie można mówić, że nie może być lepiej. Liczymy, iż ta wizyta jakiś impuls przyniesie - mówi Seremet. Prokurator zamierza poinformować stronę rosyjską o oczekiwaniach polskiej prokuratury odnośnie do śledztwa w sprawie katastrofy rządowego samolotu.
Rodziny ofiar tragedii smoleńskiej mają mieszane odczucia. Na intensyfikację śledztwa liczy Małgorzata Wassermann, córka posła PiS Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie. - Jest ciężko, ale będziemy walczyć - przyznaje. Z kolei Andrzej Melak uważa, że nic się nie zmieni. To jest nieuzasadniona absolutnie niczym nadzieja. Tu jest całkowita bierność i poddanie się strony polskiej, kapitulacja na 100 procent - mówi.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-12-06
Autor: jc