W. Gadowski: Najlepszymi ekspertami antyrosyjskimi są zadaniowani przez Rosjan czynownicy
Treść
Oczywiście w sprawie Otwartego Dialogu sytuacja nie jest tak klarowna, jakby wszyscy chcieli, bo wśród „przeciwników” Otwartego Dialogu są także ludzie, którzy publikują takie bzdury wyssane z palca tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę i uchodzić za ekspertów antyrosyjskich. Najlepszymi ekspertami antyrosyjskimi są zadaniowani przez Rosjan czynownicy – powiedział w środowym „Komentarzu Tygodnia” red. Witold Gadowski.
Publicysta w trakcie autorskiego „Komentarza Tygodnia” poruszył kwestię telewizji publicznej, której kierownictwo według niego „postanowiło zarżnąć kolejną złotą kurę, znoszącą złote jaja”. Dziennikarz w ten sposób odniósł się do działań związanych z programem „Jaka to melodia?”.
– Ten program, zgodnie z umową licencyjną – bo to licencja amerykańska – produkowała Media Corporation na zlecenie telewizji. Umowa się skończyła i pan prezes Jacek Kurski postanowił ze swoimi światłymi doradcami ulepszyć to, co było dobre, bo ludzie to oglądali. (…) Tak więc pan prezes postanowił zdekomunizować „Jaką to melodię?”, zabrał produkcję Józefowi Węgrzynowi i stwierdził, że teraz produkcja będzie wykonywana przez telewizję publiczną. Doszły mnie jednak słuchy, że „Jaką to melodię?” będzie prowadził Zbigniew Benbenek i jego ZPR – mówił red. Witold Gadowski.
Dziennikarz przybliżył postać Zbigniewa Benbenka, który „odegrał sporą rolę przy powstaniu i rozszerzaniu się tzw. afery Rywina. Wydaje mi się, że o niego m.in. poszło”.
– Pan Zbigniew Benbenek – magnat medialny, znakomity promotor disco polo, co – jak wiadomo – jest zgodne z pakietem wartości, jakie wniósł do telewizji publicznej pan prezes Jacek Kurski. Pan Robert Janowski nie będzie prowadził tego programu, a będzie to robił ponoć pan Norbi, znany chociażby z tak wspaniałych telewizji, jak Mango TV. Wszystko się zmieni. Zdekomunizowana „Jaka to melodia?” będzie robiona przez jak najbardziej związanego z komuną pana Zbigniewa Benbenka. Przypadkowo Norbi wydaje też płyty w koncernach pana Benbenka, przypadkowo też pana Benbenka lubi pan Solorz. Jakoś ta telewizja publiczna przeżywa niezwykłą konwergencje z firmami pana Solorza. Jak państwo wiecie, prezesowi Jackowi Kurskiemu nie podoba się firma Nielsen, która bada oglądalność, więc wymyślił – dzięki swojemu doradcy – że będzie kupował badania od Netii, będącej własnością pana Solorza, czyli konkurencji wobec TVP – zauważył.
– No i Netia pokazuje dużo lepsze wyniki. Przytoczę tylko stare zdanie pana Lecha Wałęsy: „Stłucz pan termometr, nie będziesz miał pan gorączki”. (…) Ono znakomicie pasuje do strategii uprawianej przez pana prezesa Jacka Kurskiego – dodał publicysta.
Red. Witold Gadowski odniósł się również do Ludmiły Kozłowskiej. W sprawie prezes Fundacji Otwarty Dialog „wystosowano list do władz europejskich ze skargą na Polskę i któż go nie podpisał?”.
– Począwszy od noblisty Lecha Bolesława Wałęsy, poprzez Andrzeja Wielowiejskiego – czyli tego posła, dzięki któremu Wojciech Jaruzelski został kiedyś prezydentem, ojca pani Dominiki Wielowiejskiej – a skończywszy na przeróżnych postkomuchach i ludziach znanych. Wszyscy oni domagają się powrotu Ludmiły Kozłowskiej. (…) Do tego listu otwartego powinien być dołączony filmik, który krąży w internecie i pokazuje stosunek pani Ludmiły Kozłowskiej do pana Mukhtara Ablyazowa. Filmik mówi wszystko – powiedział dziennikarz.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 23 sierpnia 2018
Autor: mj
Tagi: Witold Gadowski