Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Warto sprawdzić, na co gminy wydają

Treść

Z Januszem Wojciechowskim, posłem do Parlamentu Europejskiego z Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, rozmawia Marcin Austyn
Sądzi Pan, że o podziale unijnych środków mogą decydować inne aspekty niż merytoryczne?
- Na pewno zaskakująco duże są różnice między gminami, jeśli chodzi o wielkość pozyskanych środków. Być może w jakiejś części jest to rzeczywiście kwestia operatywności wójtów, ale obawiam się, że nie jest to jedyny decydujący czynnik. Mam takie sygnały od wójtów, którzy twierdzą, że składają wnioski prawidłowe, takie same jak inni, ale są one odrzucane, że jest duża dowolność w urzędach marszałkowskich w rozpatrywaniu tych wniosków. Oczywiście są zespoły, które je oceniają, ale zdarza się, że zarządy województw podejmują decyzje wbrew tym ocenom.
Mamy więc polityczny podział środków?
- Mam za mało danych, by jednoznacznie potwierdzić, że decyduje tu wyłącznie kryterium polityczne, ale mam sygnały od ludzi, którzy doświadczyli tego na własnej skórze. Chciałbym, by Najwyższa Izba Kontroli zbadała ten problem, bo zdaje się, że my zaprzeczamy temu, co jest ideą unijnej pomocy. Ona na poziomie europejskim jest tak skonstruowana, by biedniejsi mogli dorównywać do poziomu bogatszych. Właśnie dlatego biedniejsze kraje, regiony dostają więcej. Kiedy jednak przejdziemy na grunt Polski, to dominuje zasada "silniejszy bierze więcej". To wymaga refleksji.
Chodzi o wyrywkową czy ogólnokrajową kontrolę?
- Gdybym mógł decydować o zakresie kontroli, zarządziłbym najpierw kontrolę rozpoznawczą w jednym województwie, by przekonać się, jak w rzeczywistości funkcjonuje system podziału środków unijnych. Następnie w oparciu o te doświadczenia można byłoby zadecydować o przeprowadzeniu szerszej, ogólnopolskiej kontroli. To bardzo ważna sprawa, bo chodzi o duże pieniądze, które powinny być dzielone sprawiedliwie i powinny służyć wyrównaniu różnic w rozwoju gmin, a nie tworzeniu nowych.
Jak więc te środki powinny być dzielone?
- To kwestia pomysłów, jak te pieniądze z pożytkiem wydać. Na ogół wiemy, co gminy robią: budują drogi, wodociągi, kanalizację, poprawiają infrastrukturę. Oczywiście różnice mogą występować, ale trzeba zadbać o to, by biedne regiony nie stawały się jeszcze bardziej ubogie. Warto sprawdzić, na co pieniądze są wydawane. Być może w części gmin realizowane są inwestycje, które mogłyby poczekać, bo gdzie indziej są większe potrzeby. Wiem, że NIK przeprowadziła kontrolę tego, jak unijne pieniądze trafiają do gmin, ale akcent położono wówczas na aktywność samych gmin. Jednak od nich nie wszystko zależy. Powiem nawet, że więcej zależy od tych, którzy te wnioski rozpatrują. Dlatego moim zdaniem, taka kontrola powinna się odbyć.
Dziękuję za rozmowę.
Nasz Dziennik 2010-03-16

Autor: jc