Wielki Czwartek jest świętem naszego kapłaństwa
Treść
Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem (J 13,15).
Rozpoczynające się Triduum Paschalne stanowi zwieńczenie misji Syna Bożego w „postaci Człowieka”. W nim odsłania się prawda i sens Jego nauczania i wszystkich gestów. Podczas Ostatniej Wieczerzy przekazuje nam ostatnie słowa nauki. Później już niczego do niej nie doda. Pozostawi ją nam, posyłając Ducha Świętego, który ma nas „doprowadzić do całej prawdy”.
Ostatnia Wieczerza rozpoczyna się bardzo wymownym gestem obmycia nóg uczniom. Ma on bardzo bogatą symbolikę. Przede wszystkim ta czynność należała do sługi, a właściwie nawet – do niewolnika. Jezus stawia się podczas Ostatniej Wieczerzy w sytuacji sługi. Jest to wyraz całej postawy Syna Bożego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (Mk 10,45). Jest to wyraźne wskazanie na postać Sługi Jahwe z Księgi Izajasza. Poczynając od tego pierwszego gestu, wszystkie zapowiedzi proroków i samego Jezusa uzyskują w Triduum swoje konkretne wcielenie. Jego orędzie nie jest już jedynie mądrością, ale staje się rzeczywistością. Dlatego też nasza wiara nie odnosi się do myśli, idei, ale do żywej Osoby i jej czynu.
Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7,21).
Chrześcijaństwo jest religią wcielenia nie tylko w tym sensie, że Syn Boży stał się Człowiekiem, ale także w tym, że wiara musi się urzeczywistnić, wypowiedzieć w konkretnym czynie. Podczas Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus wzywa nas: Czyńcie to na moją pamiątkę (1 Kor 11,24). Odnosi się to wpierw do powtarzania Jego gestów właśnie wykonywanych – te gesty przecież streszczały i dopełniały całe Jego dzieło. Czynić to na Jego pamiątkę możemy konsekwentnie jedynie wówczas, gdy sami także będziemy postępowali tak, jak On postępował. Do tego właśnie nas wzywa na koniec dzisiejszej Ewangelii. Gest umycia nóg pokazuje, jak dalece trzeba się uniżyć, zrezygnować z chęci bycia ważnym. Postawa służby wyrastająca z pokory jest podstawą doświadczenia Jego życia, które było jednym wielkim uniżeniem się.
Dzisiejsze czytania liturgiczne: Wj 12, 1-8. 11-14; 1 Kor 11, 23-26; J 13, 1-15
Święty Piotr reaguje zgodnie z naszym myśleniem: jak może Pan umywać nogi słudze!? Ale zasada życia w królestwie Bożym jest zbudowana na zupełnie innej logice: Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony (Mt 23,12). Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! (Mk 9,35). Pan Jezus głosił te zdania wcześniej na różne sposoby, ale jak widać, nie docierały one do słuchaczy. Niestety, tak jest i w naszym przypadku, ciągle nie słyszymy tego, co jest tak jasno powiedziane. Stąd potrzeba „wcielenia” słowa wpierw jako przykładu dla nas, a następnie jako osobistego doświadczenia. Każda Eucharystia jest przypomnieniem przykładu i jednocześnie wezwaniem do doświadczenia. Dopiero doświadczenie potrafi zmienić nasze myślenie, wartościowanie i w ten sposób wprowadzić nas w pełnię życia.
Wielki Czwartek jest świętem naszego kapłaństwa, które polega na udziale w Jego kapłaństwie. Nie odnosi się to jedynie do kapłaństwa służebnego, ale i do tak zwanego kapłaństwa powszechnego, o którym najczęściej nie pamiętamy, a może nawet niewiele wiemy. Każdy przez chrzest stał się kapłanem Chrystusa. A Jego kapłaństwo polega na ofierze z siebie samego – z miłości i dla miłości. W tym duchu św. Brat Albert mówił, że „trzeba być dobrym jak chleb, z którego każdy może ukroić tyle, ile mu potrzeba”. Ta sentencja św. Brata Alberta, który nie był wyświęcony na kapłana (!), jest konsekwentnym wnioskiem z Eucharystii właściwie przeżywanej. Stanowi ona syntezę obu wezwań: do wchodzenia w misterium sakramentu – Czyńcie to na moją pamiątkę – i misterium służby – Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. Dopiero taka synteza daje pełny udział w Jego Duchu i życiu.
Włodzimierz Zatorski OSB | Jesteśmy ludźmi
Źródło: ps-po.pl, 02.04.2015
Autor: mj