Wypłacą odszkodowanie
Treść
Inwestorzy, którzy nie zgodzili się dobrowolnie zredukować długów Grecji i zostali do tego zmuszeni, będą mogli dochodzić strat od banków inwestycyjnych i firm ubezpieczeniowych, które ubezpieczały greckie obligacje, wystawiając CDS-y.
Przymusowy udział w redukcji greckiego zadłużenia, narzucony części inwestorów prywatnych na podstawie klauzuli CAC (Collective Action Clauses), jest równoznaczny z niespłaceniem kredytu przez Grecję, a zatem daje poszkodowanym wierzycielom prawo uruchomienia zabezpieczających instrumentów pochodnych, tzw. CDS-ów (Credit Default Swaps) - zdecydowało po wielogodzinnych obradach Międzynarodowe Stowarzyszenie Swapów i Derywatyw (ISDA), które nadzoruje rynek derywatyw. Decyzja ISDA uznająca redukcję długu za "zdarzenie kredytowe" (credit event) oznacza, że inwestorzy, którzy zostali zmuszeni do wymiany greckich obligacji na papiery o mniejszej wartości, mogą dochodzić poniesionych strat przez uruchomienie CDS-ów, tj. instrumentów zabezpieczających na wypadek niewypłacalności Grecji.
Decyzja ISDA wywołała nerwową reakcję na Wall Street. Chodzi o to, że wystawcami CDS-ów są banki globalne, takie jak JP Morgan i Goldman Sachs, oraz wielkie instytucje ubezpieczeniowe. Okazało się nagle, że będą one musiały wypłacić inwestorom wielomiliardowe kwoty z tytułu CDS-ów. ISDA podało wprawdzie, że wypłaty nie powinny przekroczyć 3,3 mld dolarów, ale samo uruchomienie CDS-ów budzi zaniepokojenie w związku z negatywnymi doświadczeniami z 2008 r. po upadku Lehman Brothers. Na rynku CDS-ów doszło wtedy do silnego tąpnięcia, a jego wartość raptownie spadła o połowę. Europejski Bank Centralny, aby uniknąć uruchomienia CDS-ów, do ostatniej chwili zabiegał o to, żeby redukcja długów Grecji w portfelach inwestorów prywatnych przeprowadzona została w drodze dobrowolnego porozumienia, a nie przymusowo. Operacja powiodła się w odniesieniu do większości inwestorów, jednak część z nich posiadająca obligacje objęte jurysdykcją brytyjską odmówiła udziału w operacji oddłużenia. Są wśród nich duże fundusze spekulacyjne i hedgingowe oraz banki.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik Poniedziałek, 12 marca 2012, Nr 60 (4295)
Autor: au