Za i przeciw euro
Treść
Dr hab. prof. SGH Stanisław R. Domański, Katedra Polityki Pieniężnej SGH,
Zakład Gospodarki Światowej Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN;
prof. zw. dr hab. Andrzej Kaźmierczak, Katedra Bankowości SGH;
dr hab. prof. UW Jerzy Żyżyński, Katedra Gospodarki Narodowej Wydział Zarządzania UW;
przy współpracy
dr. hab. prof. SGH Krzysztofa Marczewskiego, Katedra Polityki Gospodarczej SGH,
Instytut Badań Rynku, Konsumenta i Konkurencji
I. Strategia rozwiązania zagadnienia wejścia do strefy euro
1. Wejście do strefy euro nie powinno być traktowane jako cel strategiczny sam w sobie, ale jako element strategii rozwoju gospodarczego Polski.
2. Jeśli zasada względnej spójności realnej wspólnego obszaru walutowego będzie utrzymana, to likwidacja realnego dystansu, który dzieli Polskę od progu wspólnego obszaru walutowego, stanowi ekonomiczny warunek przynależności do strefy euro i jest punktem wyjścia myślenia o wstępowaniu do strefy euro i ewentualnej "dalszej redukcji deficytu budżetowego". Nacisk na prędkie wypełnianie warunków progowych konwergencji nominalnej powodował, powoduje i dalej będzie powodował negatywne skutki po stronie realnej i tym samym, wbrew deklarowanym intencjom, coraz bardziej oddalał perspektywę wstąpienia do strefy euro, zamiast ją przybliżać.
3. Cele progowe - warunki konwergencji realnej przynależności do wspólnego obszaru walutowego - wyznaczamy na poziomie dystansu, jaki dzielił średnio trzy najgorsze kraje strefy od trzech najlepszych krajów ze strefy euro w okresie jej zawiązywania. Jest to kryterium empiryczne - jego zachowanie w stosunku do Polski obecnie i w przyszłości opiera się na empirycznej pewności, "że taki zakres spójności ma być osiągnięty", bo "tak właśnie jest (było)" w przypadku krajów strefy euro. Progi te mają pod względem absolutnym charakter dynamiczny, gdyż poziom rozwoju krajów strefy euro, tak jak i innych, stale się podnosi.
4. Osiągnięcie minimalnych progów spójności realnej to warunek, by na danym obszarze zachodziły dalej procesy konwergencji realnej, w tym zwłaszcza zbliżania się poziomów w zamożności zamieszkującej je ludności, a nie procesy dywergencji, biednienia i wysysania zasobów jednych regionów na rzecz zasysającego je rdzenia strefy. Od osiągnięcia progowych warunków spójności realnej ze strefą euro zależy zdolność konkurencyjna gospodarki i obywateli polskich we wspólnym obszarze walutowym, a więc zdolność do osiągania dobrego miejsca gospodarki polskiej w międzynarodowym podziale pracy i dobrego miejsca obywateli polskich w podziale pracy międzyosobowym.
5. Termin wstąpienia do strefy euro "sam się wyjawi" po spełnieniu przez Polskę realnych warunków przynależności, a w ślad za nimi warunków nominalnych z Maastricht, i nie może być z góry narzucony jako jego założenie.
6. Termin wstąpienia do strefy euro należy rozpatrywać w powiązaniu z ustaleniami i rozdysponowaniem budżetu Unii Europejskiej na okres po 2013 r., gdyż ma to wpływ na tempo likwidacji przez Polskę luki w poziomie konwergencji realnej ze strefą euro i napięcia, i budżetowe, i inflacyjne.
7. Nie można określić z góry z wyprzedzeniem jakiegoś optymalnego kursu złotego z uwagi na dynamikę czynników go określających w krótkim i długim okresie. Rozumowanie w kategoriach docelowego optymalnego poziomu kursu implikuje dyskusje o interesach różnych grup i warstw społecznych, producentów, pracobiorców, emerytów, poszczególnych segmentów konsumentów, pracowników sektora budżetowego. Relatywnie bardzo niski poziom płac w Polsce i relatywnie niski ich udział w kosztach produkcji nie wskazuje, by ewentualnie "rozsądnie wyższy" kurs mógł być szkodliwy dla aktywności gospodarczej, wbrew licznym ostrzeżeniom w tym względzie. "Wyższy kurs" złotego wymusza zachowania proefektywnościowe w gospodarce.
8. Państwo jest odpowiedzialne za tworzenie i rozwijanie materialnej bazy dla poprawy miejsca Polski w międzynarodowym podziale pracy i obywateli Polski w podziale pracy międzyosobowym. Poprawa tej bazy to część zadań z zakresu wypełniania spójności realnej jako ekonomicznego warunku prawa wstępu do strefy.
II. Progi konwergencji realnej
9. Polska wg aktualnie dostępnych danych nie spełnia minimalnych realnych kryteriów konwergencji ze strefą euro pod żadnym względem, poza udziałem ludności z wyższym wykształceniem w ludności ogółem w wieku 25-64 lata, i dlatego nie może być zaliczona do optymalnego obszaru walutowego. W szczególności poziom PKB na głowę jest za mały o 40-50%, zbyt niski jest poziom rozwoju infrastruktury technicznej, w tym zwłaszcza transportowej, trzykrotnie (!) za małe są nakłady na naukę, badania i prace rozwojowe, dwukrotnie za niski poziom zatrudnienia w sektorze B+R (poza szkolnictwem wyższym), zbyt niski poziom spójności społecznej wyrażany płacą minimalną (dwukrotnie za niska, by dorównać średniej w trzech najgorszych krajach Unii Walutowej), zbyt niski poziom rozwoju infrastruktury ochrony zdrowia (liczba ludności na jednego lekarza o 30% wyższa niż w najgorszej trójce Unii Walutowej), trzykrotnie za mały poziom budownictwa mieszkaniowego, zbyt niski poziom ochrony środowiska naturalnego przed zanieczyszczeniami przemysłowymi.
10. Polska nie spełnia kryterium "strukturalnego" konwergencji realnej. Poziom dopasowania cyklicznego Polski do strefy euro, choć lepszy niż w przypadku innych krajów Europy Środkowej (Czechy, Węgry), jest niski. Korelacja cykli jest niska, oscyluje poniżej 50% i nie gwarantuje właściwych skutków wspólnej polityki pieniężnej. Korelacja reakcji na zewnętrzne wstrząsy podażowe i popytowe Polski ze strefą euro wynosi poniżej 0,3 (przy wstrząsach podażowych korelacja nawet dość silnie ujemna).
11. Niska synchronizacja gospodarki Polski ze strefą euro nie gwarantuje pozytywnych skutków wspólnej polityki pieniężnej EBC.
12. Dotychczasowy system podejmowania decyzji w Europejskim Banku Centralnym jest niekorzystny dla krajów mniejszych w stosunku do krajów o największym potencjale ekonomicznym eurolandu. Rada Prezesów EBC podejmująca strategiczne decyzje monetarne jest regulaminowo zdominowana przez przedstawicieli krajów najbogatszych wchodzących dodatkowo w skład Zarządu Banku.
13. Warunkiem poprawnego funkcjonowania wspólnego obszaru walutowego jest elastyczność cen i płac w tym kraju, tak jak na całym obszarze strefy wspólnej, mobilność pracowników i odpowiednie transfery solidarnościowe.
14. Rynek pracy w Polsce jest elastyczny i mobilny, bardziej niż jest w strefie, co wynika z nisko położonej granicy elastyczności "w dół", wyznaczonej przez niski poziom płacy minimalnej i widomej ruchliwości polskiego społeczeństwa w skali europejskiej. Niski poziom płacy minimalnej (i płac w ogóle) oznacza brak wypełnienia kryterium zbieżności realnej. Niebezpieczeństwa płynące z takiego niedostawania realnego przy elastycznym, mobilnym rynku pracy w skali całej strefy (wyludnienie obszarów - tak jak doświadczyły tego Niemcy po zjednoczeniu) skłaniają do szczególnego odroczenia terminu wejścia do strefy, aż dokonają się właściwe dostosowania na rynku pracy w Polsce do średnich wskaźników charakterystycznych dla najmniej rozwiniętych krajów strefy euro (np. płaca minimalna powinna być 2,5 razy wyższa w 2006 r. niż była).
III. Potencjalne korzyści z wejścia do strefy euro
15. Szacuje się, że do roku 2022 PKB z tytułu wejścia do strefy euro wzrośnie od 2 do 8%, pobudzony obniżeniem stopy procentowej do 3%, "dodatkowym gwałtownym", sięgającym 15% skokiem inwestycji w pierwszych 4-6 latach po wejściu do strefy (które na kształt bąbla potem dość nagle spadają i stabilizują się) i dodatkowym wzrostem eksportu rzędu 10% do roku 2022. Obliczenia te nie są przekonywujące, gdyż strefa euro wykazuje się niskim tempem wzrostu, mimo że występowała na jej obszarze założona niska stopa procentowa, a kraje realnego "dolnego obrzeża strefy" rosną wolniej i po objęciu ich strefą zaznaczają się tendencje do "dywergencji ich poziomu PKB per capita".
16. Uznaje się, że wpływ utworzenia unii walutowej dla przepływów inwestycji bezpośrednich był istotny i wynosił około 14-16%, ale przynależność do Unii Europejskiej w ogóle wyjaśnia w 36-38% wielkość przepływów BIZ, a przynależność do strefy euro tylko 13-18%.
17. Motywy inwestorów odnośnie do miejsca lokaty kapitału w niewielkim stopniu zależą dzisiaj od korzyści z likwidacji ryzyka kursowego. Decyzje dotyczące budowy fabryki czy jej zakupu zależą raczej od tak ważnych czynników, jak konkurencyjność podatkowa, konkurencyjność płacowa gospodarki oraz stan jej infrastruktury technicznej
18. Szacuje się, że zniesienie relacji kursowych między krajami, które przystąpiły do tego obszaru walutowego, zaowocowało dodatkowym przyrostem wzajemnej wymiany handlowej między 5 a 10%. Nie jest to rezultat odpowiadający optymistycznym oczekiwaniom. Powyższe potwierdzane jest przez wyniki badania opinii polskich eksporterów, którzy w połowie oświadczyli, że wprowadzenie euro nie będzie miało wpływu na ich eksport. Teoretyczne analizy empiryczne wskazują też, że już w piątym roku po wstąpieniu pojawia się spadek eksportu z tytułu przynależności do Unii Walutowej o 3%.
19. Obniżkę kosztów transakcyjnych uznaje za istotną przesłankę wprowadzenia euro. Eksperci oceniają oszczędności kosztów klientów banków z tytułu zaniku kosztów wymiany walut na kwotę rzędu 2 mld złotych. Pojawią się za to straty po stronie zasobu informacji płynących z rynku, a wyrażanych w zmianach kursu złotego. Koszty transakcyjne, pozawalutowe, stanowią do 0,1% PKB Unii Europejskiej. Oszczędności na kosztach transakcyjnych nie mogą być zatem kluczowym argumentem za likwidacją waluty narodowej.
20. Przyjmuje się, że istotną korzyścią dla przedsiębiorstw polskich z przyjęcia euro będzie ułatwienie dostępu do nowych źródeł finansowania działalności gospodarczej. Możliwość uzyskania kredytu czy możliwość emisji obligacji zależą od standingu finansowego pożyczkobiorcy. Z tego punktu widzenia niewiele się zmieni.
IV. Korzyści z utrzymania złotego
21. Własna waluta, szczególnie w warunkach kryzysu, poprzez zmiany kursu amortyzuje skutki tąpnięcia na globalnych rynkach, łagodzi wstrząsy. Próby ogałacania polskiego rynku pieniężnego z walut obcych w przypadku istnienia złotego stają się dla wywożących kosztowniejsze o tyle, o ile spadnie złoty w wyniku popytu na wywożone waluty. NBP może czynić zabiegi spekulacyjne jeszcze kosztowniejszymi, dokonując własnych operacji.
22. Jeśli mamy gospodarkę, która może być zakłócana rozmaitymi szokami losowymi, to istnienie dodatkowego rynku (tu waluty krajowej) o własnych zaburzeniach może być korzystne, albowiem mogą one absorbować część ogólnej zmienności gospodarki, a przez to ograniczać wypadkową zmienność PKB, która jest przedmiotem zainteresowania władzy gospodarczej.
23. W warunkach niepewności eliminacja informacji niesionej przez sygnały rynkowe o kursie złotego może powodować nie tyle wzrost ogólnej niepewności, co informować źle "o pewności", a więc pogarszać warunki podejmowania decyzji przez wprowadzanie w błąd podmiotów niemitygowanych właśnie sygnałami, jakie dałby złoty.
24. Rezygnacja ze złotego jest utratą tej części suwerenności państwa, która polega na niezależnej polityce pieniężnej NBP, na własnej polityce kursowej, polityce stóp procentowych, polityce kształtowania podaży pieniądza i operacji otwartego rynku oraz polityce kształtowania rezerw dewizowych. Kształtowanie podaży pieniądza przez bank centralny jest ważnym instrumentem ograniczania wahań koniunkturalnych w kraju.
25. Maastrichowski wymóg ograniczania deficytu budżetowego uniemożliwia wykorzystanie polityki fiskalnej do ożywiania gospodarki, a grozi utrwaleniem różnic i nie pomaga w wyrównywaniu poziomu gospodarczego.
26. Poprawę w międzynarodowym podziale pracy i podziale pracy międzyosobowym uzyskamy łatwiej, gdy władza nad pieniądzem na terenie Polski pozostanie jeszcze przez jakiś dłuższy czas przy krajowym banku centralnym.
27. Kryzys finansowy końca roku 2008 pokazuje, jak łatwo kraje - nawet dążąc do wspólnych działań zabezpieczających - uciekają się do indywidualnych posunięć w polityce gospodarczej. Istotnym atrybutem suwerenności finansowej kraju jest pełna swoboda w sferze kredytowania banków komercyjnych i ratowania ich przed utratą płynności.
V. Program dojścia do wspólnego obszaru walutowego
1. Strategia gospodarcza z większym naciskiem na wzrost gospodarczy celem likwidacji luki realnej dzielącej Polskę od krajów strefy euro, w tym PKB per capita, luki w poziomie płac, w tym płacy minimalnej.
2. Dochodzenie do "terminu wejścia" przez długofalową synchronizację poziomów i kierunków zmian stopy procentowej NBP ze stopą EBC (a przez to i synchronizację strukturalną), a nie poprzez sztywny kurs walutowy. Zachować kurs płynny "jak najdłużej" celem amortyzacji odchyleń ("szoków") wewnętrznych i zewnętrznych.
3. Wzmocnienie roli państwa i powiększenie udziału dochodów instytucji rządowych i samorządów w PKB do 50% z obecnych 39% celem przyspieszenia rozwoju infrastruktury ludzkiej i rzeczowej, w tym transportowej.
4. Zmiana struktury podziału budżetu na rzecz sektorów budujących kapitał ludzki i fundamenty rozwoju innowacyjnego gospodarki.
5. Przygotowanie reformy systemu podatkowego w kierunku jego antycykliczności (wzmocnienie progresji przy podniesieniu kwot wolnych od opodatkowania).
6. Wzmacnianie powiązania kapitałów emerytalnych z gospodarką polską i jej wzrostem. Reforma systemu emerytalnego w oparciu o zasadę międzypokoleniowego i rodzinnego dziedziczenia majątku, o swobodę wyboru sposobu zabezpieczenia się na starość, o zasadę powiązania wzrostu kapitałów OFE ze wzrostem PKB na głowę, o radykalne obniżenie kosztów transakcyjnych systemu kapitałowego (bezproduktywne zyski i dywidendy TFI), utrzymanie zakazu inwestowania więcej niż 5% w instrumenty zagraniczne. Rozszerzenie zakresu polityki pronatalistycznej jako długofalowego zabezpieczenia fundamentów wzrostu gospodarczego.
7. Przejrzenie i przygotowanie ewentualnych zmian w przepisach finansowych i księgowych celem zniechęcania firm zagranicznych do ukrytego wywozu zysków i zachęcania do reinwestycji w Polsce. Program można rozpisać na zadania szczegółowe.
"Nasz Dziennik" 2009-01-10
Autor: wa