Za ośmiorniczki z własnej kieszeni
Treść
Do Sejmu trafił już projekt ustawy przewidującej wprowadzenie zakazu korzystania przez państwowych urzędników ze służbowych kart płatniczych
Projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych dotyczący korzystania przez państwowych urzędników ze służbowych kart płatniczych został przekazany do zaopiniowania przez sejmowe Biuro Legislacyjne oraz Biuro Analiz Sejmowych. Propozycja zmiany przepisów w tej dziedzinie, przygotowana przez Prawo i Sprawiedliwość, to jedna z konsekwencji ujawnienia treści podsłuchanych rozmów urzędników zajmujących najwyższe stanowiska w państwie. Rozmowy o tym m.in., jak można działać do spółki z prezesem Narodowego Banku Polskiego, aby ograniczyć możliwość przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, czy też polegające na wymienianiu się plotkami, kpieniu sobie z Polaków, jak również opowiadaniu niestosownych żartów, odbywały się przy obiadach, za które płacono z pieniędzy publicznych. Rachunek – wystawiony podatnikom – za taki obiad, podczas którego minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski m.in. dzielił się z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim swoimi przemyśleniami, że Polacy mają „bardzo płytką dumę i niską samoocenę”, określając to „murzyńskością”, opiewał na sumę zbliżoną do kwoty miesięcznej płacy minimalnej.
Zapowiadając w ubiegłym tygodniu zamiar złożenia projektu ustawy zmieniającej przepisy dotyczące korzystania przez urzędników państwowych ze służbowych kart płatniczych, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ogłosił, że urzędnicy możliwości płacenia służbową kartą powinni wręcz zostać pozbawieni. – Chcemy to po prostu zlikwidować. Jeżeli trzeba wydać jakiś obiad czy zaprosić kogoś na obiad – co się w polityce zdarza – to musi to być rozliczane inną metodą, bardzo dokładnie rejestrowane z uzasadnieniem, dlaczego tego rodzaju spotkanie jest w ten sposób przeprowadzane – tłumaczył prezes PiS.
Kto szasta publicznymi pieniędzmi
Według Jarosława Kaczyńskiego, ujawnione przypadki „biesiadowania za nasze” to faktycznie szastanie pieniędzmi na zaspokojenie w istocie prywatnych potrzeb uczestników tego typu obiadów. Inicjatywa PiS faktycznie prowadzi do pozbawienia możliwości dysponowania przez urzędników służbowymi kartami płatniczymi: „Dysponenci części budżetowych oraz podległe im jednostki organizacyjne nie mogą dokonywać płatności ani wypłat gotówki przy pomocy służbowych kart płatniczych ani przekazywać służbowych kart płatniczych do użytkowania innym osobom” – czytamy w projekcie. Zawiera on również przepisy dotyczące zwrotu i rozliczenia już wydanych urzędnikom kart. Wnioskodawcy uzasadniają, że propozycja zmiany przepisów została podyktowana nadużyciami ujawnionymi przy okazji nagrania rozmów najważniejszych urzędników państwowych. „Obywatele Polski mogli się wówczas dowiedzieć, że Prezes Narodowego Banku Marek Belka zamówił i spożył wraz z Ministrem Spraw Wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem na ich koszt bardzo wystawny posiłek. Rachunek, którego koszt ponieśli podatnicy, wyniósł 1435 złotych. Rzekomo służbowa rozmowa dotyczyła, jak wiadomo, intryg personalnych i wykorzystywania Narodowego Banku Polskiego w walce politycznej” – czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Niszczenie opozycji na koszt podatników
Inny wymieniony w uzasadnieniu do projektu ustawy przypadek dotyczy kosztów spotkania Sikorski – Rostowski: „Z kolei Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski, rozmawiając z Janem Vincentem Rostowskim głównie na temat niszczenia opozycji i opowiadając mu wulgarne dowcipy, wydał na koszt Polaków 1352,52 zł na równie wyszukane potrawy i trunki. Ten skromny posiłek został popity najpierw szampanem (średnia cena w lokalu za butelkę ok. 400 zł), później zaś winem Pomerol rocznik 2008 (cena w lokalu za butelkę – 820 zł)” – wskazano w uzasadnieniu do ustawy. Gdy w mediach zaczęto wytykać ministrowi Sikorskiemu wystawny obiad na koszt podatników, szef MSZ wpadł na pomysł, że zapłaconym rachunkiem się jednak podzieli. Po paru dniach ogłosił, że zwrócił pieniądze wydane na alkohol.
Atmosfera z dworu Ludwika XVI
Wnioskodawcy projekt ustawy uzasadniali ponadto tym, że ministrowie rządu Donalda Tuska swoim zachowaniem kpili sobie z Polaków na koszt Polaków, a takie zachowania „nie mają prawa trwać ani chwili dłużej”. Zwrócili również uwagę, że „tego typu rozrywki konstytucyjnych ministrów budzą żywe skojarzenia z atmosferą dworu Ludwika XVI i stylem życia oraz dobrym smakiem królowej Marii Antoniny”, gdy tymczasem, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, blisko 400 tysięcy Polaków musi zapewnić swoim rodzinom miesięczne utrzymanie za kwotę, którą w jedno popołudnie przejedli Belka z Sienkiewiczem oraz Sikorski z Rostowskim. Zdaniem wnioskodawców, wprowadzenie ustawy będzie miało pozytywne skutki dla budżetu państwa, choć trudne do oszacowania ze względu na brak publikacji danych dotyczących skali tego typu wykorzystania kart płatniczych, jak również pozytywne skutki społeczne w postaci ukrócenia „dekadenckiego i kosztownego trybu życia polityków partii rządzącej”.
Artur KowalskiNasz Dziennik, 26 lipca 2014
Autor: mj