Zasada jednomyślności nie może być fakultatywna
Treść
Z posłem Przemysławem Gosiewskim, przewodniczącym klubu parlamentarnego PiS, rozmawia Wojciech Wybranowski Na posiedzeniu Sejmu pojawi się projekt uchwały popieranej przez wszystkie, poza PiS, kluby, wzywającej prezydenta do ratyfikowania traktatu lizbońskiego. - Cała sprawa ma charakter czysto polityczny i nie wnosi nic do procedury ratyfikacji traktatu. Dlatego też Prawo i Sprawiedliwość będzie głosowało przeciw tej uchwale. Uważamy, że dzisiaj prezydent ma rację, mówiąc, iż w obecnej sytuacji, po odrzuceniu traktatu przez Irlandię, dokument ten jest dokumentem byłym, że ratyfikować go można wówczas, gdy Irlandczycy zmienią zdanie. Trzeba tak samo cenić i szanować głos Irlandczyków, jak wcześniej szanowano głosy Francuzów czy Holendrów. Ale z krajów UE słychać głosy, że prezydent powinien traktat ratyfikować, nawet jeśli będzie to miało tylko wymiar gestu. Prezydent Sarkozy wręcz powiedział, że "Kaczyński musi". - Uważam, że rozstrzygające jest prawo UE, a ono mówi bardzo wyraźnie, że w przypadku ratyfikacji traktatu musi być jednomyślność państw. Brak tej jednomyślności powoduje, że procedura ratyfikacji jest wstrzymana. Próbuje się obejść te zastrzeżenia, o których Pan wspomina. Wywierane są na Irlandię naciski, by głosowanie powtórzyć, już nie w formie ogólnonarodowego referendum... - Jeżeli Irlandczycy wyrażą zgodę na powtórzenie głosowania, to będzie ich suwerenna decyzja. Nie powinniśmy jednak do niczego zmuszać Irlandczyków, to jest niezależne, suwerenne państwo. Jestem przeciwny również próbom obejścia wyniku głosowania w Irlandii. Nie można rezygnować z zasady jednomyślności, dlatego że byłoby to sprzeczne z istotą traktatu nicejskiego, który - przypomnę - cały czas obowiązuje, a po drugie - byłby to bardzo niedobry precedens. Może się kiedyś zdarzyć, że to Polska będzie osamotniona z głosem przeciwnym i nie można się godzić na sytuację, w której zasada jednomyślności raz jest stosowana, a w innej sytuacji wyłączona. Kiedy do Sejmu trafi wniosek o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego? - Taki wniosek złożymy po wakacjach. Mamy do czynienia z sytuacją, w której prokuratura jest wykorzystywana do walki politycznej z opozycją. To nie chodzi tylko o sprawę Zbigniewa Ziobry, w której nie ma żadnych podstaw, by uchylić mu immunitet, ponieważ działał zgodnie z prawem. Mamy niestety również rozpoznane inne przypadki, w których wszczynane są śledztwa, wzywani na przesłuchania przedstawiciele PiS jako "świadkowie", a tak naprawdę widzimy, że śledztwa służą walce politycznej z PiS z wykorzystaniem prokuratury. Obecne działania prokuratury to przejaw walki ministra Ćwiąkalskiego z jego poprzednikiem. I dzieje się to w sytuacji, kiedy pan minister Ćwiąkalski odchodzi od zdecydowanej walki z przestępczością i korupcją; to również próba odwrócenia uwagi od sytuacji kryzysowej w polskim sądownictwie i polskiej prokuraturze. Po wakacjach ma być kolejny protest sędziów, którzy nie zgadzają się na rozwiązania płacowe przygotowane przez resort. PiS ma jakieś alternatywne projekty uchwał w tej sprawie? - Chcemy kontynuować rozwiązania wprowadzone za czasów rządów pana premiera Jarosława Kaczyńskiego przez ministra Ziobrę. Te rozwiązania idą nie tylko w kierunku podniesienia wynagrodzeń, ale też przyśpieszenia awansu sędziowskiego. Niedawno w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" minister Andrzej Duda mówił, że gotowa jest już propozycja przygotowana przez prezydenta, rozwiązująca kwestie podwyżek płac dla sędziów, że ten dokument czeka na podpis premiera. - Nasze działania będą zmierzać w kierunku wywarcia nacisku na pana premiera, by ten dokument podpisał, ale dla nas jest równie ważny powrót do pierwotnych założeń ustawy mówiącej o awansie poziomym sędziów. Oczywiście Sejm na poprzednim posiedzeniu głosami koalicji PO - PSL i Lewicy przyjął nowelę do ustawy znoszącej awans poziomy sędziów, jednak pan prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że nowelę zawetuje i mam nadzieję, że prezydenckie weto zostanie przez Sejm przyjęte. Wprowadzenie awansu poziomego sędziów jest dzisiaj niezbędne, by sądy mogły funkcjonować sprawnie. A skoro już o wecie mowa - Lewica i PO są bliskie porozumienia w sprawie odrzucenia prezydenckiego "nie" dla noweli ustawy medialnej. - Nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków na podstawie doniesień medialnych odnośnie do postaw tej czy innej partii. Mam nadzieję, że Lewica podtrzyma swoje stanowisko w obronie publicznych mediów i poprze weto prezydenta. Jeszcze przed wakacjami PiS miało złożyć wniosek o wotum nieufności wobec minister Kopacz... - Najpierw sejmowa debata o służbie zdrowia, a później będziemy składać wniosek o wotum nieufności. Prawdopodobnie na następnym posiedzeniu Sejmu. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-07-09
Autor: wa