Zaskakujące powołania Stefana Majewskiego
Treść
Stefan Majewski, tymczasowy selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski, obiecywał niespodzianki i słowa dotrzymał. W powołanej przez niego kadrze na październikowe mecze eliminacji mistrzostw świata z Czechami i Słowacją znalazło się kilka nazwisk dawno w narodowej drużynie niewidzianych, zabrakło też wielu dotychczasowych pewniaków. Najwięcej emocji wzbudziły powrót Jerzego Dudka i absencja Artura Boruca.
Zanim Majewski przedstawił kadrę, podał nazwiska swoich współpracowników. I tu nie było zaskoczenia, bo postawił na ludzi doskonale sobie znanych. Asystentem selekcjonera został Bartłomiej Zalewski. - To młody chłopak, ale jestem przekonany, że da sobie radę. Znamy się od sześciu lat, zawsze współpracowało się nam [w Cracovii i Widzewie Łódź - przyp. red.] bardzo dobrze - powiedział Majewski. Ostatnio 30-letni Zalewski pomagał Michałowi Probierzowi w Jagiellonii Białystok. Prowadzenie i trenowanie bramkarzy szkoleniowiec powierzył Józefowi Młynarczykowi. - Najbardziej utytułowanemu bramkarzowi w historii naszej piłki. To wystarczająca wizytówka - uzasadnił.
Więcej emocji wzbudziły pierwsze powołania. Majewski obiecywał, że dokona w kadrze zmian, i faktycznie dokładnie przemeblował drużynę budowaną przez trzy lata przez Leo Beenhakkera. Zrezygnował z kilku graczy mających u Holendra pewny "etat": Boruca, Michała Żewłakowa, Jacka Krzynówka i Dariusza Dudki. Zaufał natomiast regularnie pomijanym przez poprzednika Maciejowi Iwańskiemu i Arkadiuszowi Głowackiemu, którzy nie mogli doczekać się powołania mimo świetnych występów w lidze. "Odkurzył" też dawno niewidzianych Dudka, Wojciecha Kowalewskiego, Jarosława Bieniuka i Łukasza Piszczka. Zaufał młodym: Adamowi Kokoszce, Mariuszowi Pawelcowi, Piotrowi Polczakowi, Kamilowi Grosickiemu i Dawidowi Janczykowi.
Największe kontrowersje wywołały nominacje bramkarzy. O Borucu Majewski powiedział krótko: "potrzebuje odpoczynku po ostatnich zawieruchach". - Ale wierzę, że kiedyś wróci - dodał. W przypadku Dudka i Kowalewskiego przesądziło ich doświadczenie. - Mam do nich wielkie zaufanie, z racji swej rutyny są odporni na stres. Deklarują chęć gry i rywalizacji o miejsce w pierwszym składzie - powiedział Młynarczyk. Na pytanie, czy 36-letni Dudek, rezerwowy Realu Madryt, może być przyszłością kadry, Majewski odpowiedział zdecydowanie: - Gra i trenuje na co dzień z najlepszymi piłkarzami świata, musimy to uwzględniać. To właściwy wybór na dwa najbliższe mecze, nie patrzę dalej.
Selekcjoner nie chciał wczoraj za bardzo rozwodzić się na temat swoich decyzji. Poinformował, że nikogo nie skreśla, a nieobecność kilku znaczących nazwisk nie oznacza, że w przyszłości do reprezentacji nie powrócą. Na razie z nimi o tym jeszcze nie rozmawiał, ale oczywiście ma taki zamiar. - Uznaliśmy, że powołaliśmy najlepszych aktualnie zawodników. Braliśmy pod uwagę wiele czynników, lecz najważniejsze są dwa najbliższe mecze. Chcemy je wygrać - dodał. Euzebiusz Smolarek? - W ostatnich latach był najskuteczniejszym graczem reprezentacji - przypomniał. Kokoszka? - W trzech kolejnych meczach Empoli wychodził w podstawowym składzie, poza tym to duży, wciąż rozwijający się talent - skwitował. Grosicki? - Rozmawiałem o nim bardzo długo z trenerem Jagiellonii Michałem Probierzem, poza tym świetnie zna go mój asystent. Prezentuje obecnie bardzo dobrą formę sportową i pozasportową - powiedział. Tak selekcjoner uzasadniał kilka swoich budzących emocje decyzji. Usprawiedliwiał też brak powołania dla młodych, zdolnych Patryka Małeckiego i Wojciecha Szczęsnego. - Nie ma sensu brać ich do kadry tylko po to, by siedzieli na ławce. Lepiej niech grają w reprezentacjach młodzieżowych - powiedział.
Majewski poprowadzi Polskę w dwóch ostatnich meczach eliminacji mistrzostw świata, z Czechami i Słowacją. Potem stanie do konkursu na selekcjonera, którego zwycięzca przyjmie odpowiedzialność za przygotowanie naszej drużyny do mistrzostw Europy w 2012 roku. Nie jest tajemnicą, że powodzenia w październikowych spotkaniach mogą zdecydowanie zwiększyć szanse tymczasowego selekcjonera. Wczoraj Majewski bardzo często powtarzał frazę, że "dwa najbliższe spotkania są najważniejsze", a wybrani przez sztab szkoleniowy piłkarze są w stanie zbudować drużynę na tyle mocną, by rozstrzygnąć je na swoją korzyść.
Obowiązki Majewskiego, który prowadził dotychczas reprezentację do lat 23, przejęli Radosław Mroczkowski i Andrzej Dawidziuk. Obaj współpracowali do niedawna z Beenhakkerem.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2009-09-26
Kadra Polski:
bramkarze: Jerzy Dudek (Real Madryt), Wojciech Kowalewski (Iraklis Saloniki), Sebastian Przyrowski (Polonia Warszawa); obrońcy: Jarosław Bieniuk (Widzew Łódź), Seweryn Gancarczyk (Lech Poznań), Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków), Tomasz Jodłowiec (Polonia), Adam Kokoszka (Empoli), Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław), Piotr Polczak (Cracovia Kraków), Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa); pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Roger Guerreiro (AEK Ateny), Maciej Iwański (Legia), Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck), Rafał Murawski (Lech), Ludovic Obraniak (OSC Lille), Sławomir Peszko (Lech), Łukasz Piszczek (Hertha Berlin), Euzebiusz Smolarek (bez klubu), Jakub Wilk (Lech); napastnicy: Paweł Brożek (Wisła), Kamil Grosicki (Jagiellonia Białystok), Dawid Janczyk (Lokeren), Ireneusz Jeleń (AJ Auxerre), Robert Lewandowski (Lech).
Autor: wa