Zespół bez prokuratora
Treść
Oczekujemy rychłego podania do wiadomości publicznej informacji o ekspertyzie dotyczącej czarnych skrzynek Tu-154M, żeby wszystko było jasne - zwraca się do prokuratury wojskowej smoleński zespół parlamentarny.
- Jestem przekonany, że wszystkiego się wkrótce dowiemy - stwierdził na wczorajszym posiedzeniu zespołu smoleńskiego jego przewodniczący poseł Antoni Macierewicz (PiS). Zaznaczył, że w tym przekonaniu utrzymuje go jednoznaczne stanowisko prokuratury wojskowej prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy, która zawsze opowiadała się za ujawnieniem stenogramów z rządowego tupolewa. - Wszystkie są w tym samym tonie - "stenogramy muszą być jawne", nic nie zostanie ukryte - powiedział Macierewicz.
Poseł dodał, że zarówno według opinii prokuratury, jak i krótkiej opinii prawnej, o którą wystąpił zespół, nowelizacja prawa lotniczego nie stoi na przeszkodzie ujawnieniu zapisów stenogramów, które odczytał w końcowej ekspertyzie krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna. Opinia ta stwierdza, że nowe przepisy nie odnoszą się do niej z uwagi na to, iż ekspertyzę zamówiła prokuratura. Inaczej byłoby, gdyby wystąpiła o to komisja Jerzego Millera.
Mecenas Stefan Hambura, jeden z pełnomocników rodzin smoleńskich, poinformował, że otrzymał właśnie zgodę na zapoznanie się z ekspertyzą w styczniu.
- Zapewniamy, że opinia publiczna dowie się o wszystkich możliwych do upublicznienia wnioskach zawartych w tej opinii - zapewnił wczoraj rzecznik prasowy Naczelnego Prokuratura Wojskowego płk Zbigniew Rzepa. Jak zaznaczył, nie ma decyzji odnośnie do utajnienia treści opinii fonoskopijnej. - Prokuratorzy prowadzący śledztwo po dokonanej analizie treści opinii zajmą stanowisko w tej sprawie - dodał. Wcześniej prokuratura wojskowa wyjaśniała, że "wszystko zależy od prokuratora - referenta śledztwa", i to on będzie decydował, czy ujawniać opinię i w jakim zakresie.
Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r. zapraszał na swoje wczorajsze posiedzenie śledczych z prokuratury wojskowej. Jednak, jak oświadczył prokurator Ireneusz Szeląg, na przeszkodzie stanęły mu zaplanowane wcześniej obowiązki służbowe. Ponadto w odpowiedzi skierowanej do zespołu oświadczył, że "opinia w dalszym ciągu podlega analizie".
Podobnie tłumaczył płk Rzepa. - Z uwagi na termin wpłynięcia zaproszenia do wojskowego prokuratora okręgowego wcześniej zaplanowane czynności służbowe, a zwłaszcza fakt, że opinia wydana przez ekspertów w dalszym ciągu podlega gruntownej analizie przez prokuratorów prowadzących śledztwo, płk Szeląg niezwłocznie poinformował szefa biura zespołu parlamentarnego, że nie skorzysta z zaproszenia i nie weźmie udziału w planowanym posiedzeniu - zaznaczył rzecznik. Jak dodał, płk Szeląg otrzymał pismo od zespołu w poniedziałek, natomiast do przebywającego aktualnie na urlopie gen. Krzysztofa Parulskiego zaproszenie nie wpłynęło.
Zespół wystosował zaproszenia już 28 grudnia, niezwłocznie po pojawieniu się informacji o przekazaniu ostatecznej wersji ekspertyzy fonoskopijnej. Zaproszeni zostali naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski oraz wojskowy prokurator okręgowy płk Ireneusz Szeląg.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik Środa, 4 stycznia 2012, Nr 3 (4238)
Autor: jc