Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zima nie odpuszcza

Treść

Temperatury sięgające nawet 34 stopni poniżej zera, blisko 200 ofiar, tysiące gospodarstw pozbawionych prądu, wynikające z zatorów lodowych spiętrzenie wody na Bugu i Odrze mogące powodować lokalne podtopienia - to efekt wyjątkowo mroźnej zimy w Polsce. Od jutra sytuacja ma się stopniowo poprawiać, ale synoptycy zapowiadają intensywne opady śniegu i silny wiatr.
Jak powiedziała nam rzecznik prasowy województwa małopolskiego Joanna Sieradzka, wczoraj rano prawie 8 tys. domów w powiatach krakowskim (3500), olkuskim (4000) i miechowskim (390) nadal nie miało prądu. Usuwaniem awarii zajmują się pracownicy zakładów energetycznych, straży pożarnej oraz wojsko. Enion, spółka zajmująca się dostarczaniem energii, zapewniała nas, że większość tych awarii powinna zostać usunięta do dnia wczorajszego - dodała. Z jej informacji wynika, że choć brygady Enionu robią, co mogą, to nadal pojawiają się nowe awarie spowodowane niskimi temperaturami. Najgorsza sytuacja panowała w chwili, gdy temperatura sięgała -5 st. C przy bardzo dużej wilgotności powietrza. - Wówczas tworzyły się lodowe kołnierze wokół przewodów, które pod dużym ciężarem śniegu i lodu łamały słupy średniego i wysokiego napięcia. - Podobnie było z gałęziami drzew, które łamały się pod naporem śniegu i zrywały linie energetyczne - wyjaśniła.
- Wczoraj rano 109 stacji transformatorowych w Małopolsce nadal było pozbawionych napięcia - poinformowała rzecznik prasowy Enionu Ewa Groń. - Skala nowych uszkodzeń i awarii nadal występuje, ale w znacznie mniejszym stopniu - dodała. W jej opinii, przywrócenie prądu jest uzależnione od warunków pogodowych, które wpływają na tempo prac. Środa może być dniem, kiedy w całej Małopolsce zostanie przywrócone napięcie, podobnie jak to jest w tej chwili ze Śląskiem - dodała.
Choć podtopienia występują raczej wiosną, to w przypadku gminy Mościska Dolne na Lubelszczyźnie nie jest to regułą. Rzeka Bug zamarzła na całej długości i nie ma możliwości, aby skruszyć lód, co pozwoliłoby ją udrożnić. Obecnie nadmiar wody znalazł sobie ujście właśnie w Mościskach Dolnych, gdzie doszło do lokalnych podtopień i trwa ewakuacja inwentarza.
Jak podało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, od 1 listopada 2009 r. do 21 stycznia w wyniku wychłodzenia organizmu zmarło w Polsce 176 osób.
Mateusz Dąbrowski
Nasz Dziennik 2010-01-26 Nr 21

Autor: jc