Ziobro: W PiS nie ma rozłamu
Treść
Wbrew opiniom o rozłamie w Prawie i Sprawiedliwości po wyborach do Parlamentu Europejskiego w partii jest jeden lider i jest nim Jarosław Kaczyński - zapewniał wczoraj Zbigniew Ziobro, poseł elekt do Parlamentu Europejskiego. Ziobro rozwiał też wątpliwości dotyczące tego, kto będzie kandydatem PiS w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Zapewnił, że o to stanowisko ubiegać się nie będzie.
Zbigniew Ziobro, mimo pokonania Platformy Obywatelskiej w swoim okręgu wyborczym, przyznał, że jego wynik mógłby być lepszy i jako europarlamentarzysta zamierza zapracować na jeszcze większe zaufanie wyborców, także tych z większych miast, gdzie PiS miało słabsze notowania. Ziobro chce przede wszystkim utrzymywać bezpośredni kontakt z obywatelami, bo to właśnie takie spotkania przyniosły mu dobry wynik w minionych wyborach. Stwierdził też, że wynik wyborów wymaga refleksji. - Każdy roztropny człowiek patrzy w przeszłość, aby poprawiać coś, co było, aby stało się lepsze. Prawo i Sprawiedliwość ma wiele bardzo dobrych programowo rozwiązań do zaoferowania Polakom. Moim zdaniem, propozycja PiS dla Polski jest najlepsza i dlatego musimy popracować nad komunikacją, zwłaszcza że pracujemy w nieprzychylnej nam atmosferze medialnej. PO ma ze strony znaczącej części mediów taryfę ulgową, PiS jest na cenzurowanym. Działając w takich realiach, jest nam trudniej - dodał.
W sprawie oceny wyniku PiS Zbigniew Ziobro podziela zdanie Joachima Brudzińskiego, który uznał, że PiS wyborów nie wygrało. - Z całą pewnością to stwierdzenie jest prawdziwe, tak samo jak prawdą jest to, że wynik tych wyborów jest znacznie lepszy od tego, co dawały nam sondaże. Równocześnie podwoiliśmy liczbę posłów w PE w stosunku do wyborów sprzed pięciu lat - przypomniał Ziobro. Zauważył, że jest to wynik, który powinien być punktem odniesienia do kolejnych wyborów prezydenckich i parlamentarnych, w których PiS ma szanse wygrać. Ziobro podkreślił też, iż w partii nie ma podziałów, niekwestionowanym liderem partii jest Jarosław Kaczyński, a kandydatem PiS na urząd prezydenta RP jest nie kto inny jak Lech Kaczyński.
Ziobro poinformował, że interesują go trzy komisje, które funkcjonują w PE. Komisja prawna, komisja petycji i komisja zajmująca się sprawami wewnętrznymi, swobodami obywatelskimi i wymiarem sprawiedliwości. Przyznał jednak, że obecny zakres działań tej ostatniej komisji nie jest dla niego optymalny, gdyż w zasadzie ogranicza się do "stania na straży praw poszczególnych mniejszości". Ziobro wolałby, aby ta komisja więcej czasu poświęciła osobom pokrzywdzonym i ofiarom przestępstw.
Pytany o obsadę "polskiego" stanowiska w Komisji Europejskiej, Ziobro nie chciał oceniać kandydatury Janusza Lewandowskiego. - Potrzebujemy takiego komisarza, który skutecznie zabiegałby o sprawy polskie. Pani Hübner, w mojej ocenie, takim komisarzem nie była. Widać to było chociażby w decyzji KE w sprawie polskich stoczni - stwierdził. Z kolei mówiąc o Jacku Saryuszu-Wolskim, zaznaczył, że "był człowiekiem, który wykazywał skuteczność i siłę woli", zabiegając o polskie sprawy, jednak nie chciał przedwcześnie oceniać go jako komisarza.
Marcin Austyn, Kraków
"Nasz Dziennik" 2009-06-17
Autor: wa