Żyjemy siatkówką 24 godziny na dobę
Treść
W Rzeszowie, gdzie w piątek rozpocznie się pierwszy turniej World Grand Prix siatkarek, najrzetelniej trenują Pol-ki. - Żyjemy siatkówką 24 godziny na dobę. Chcemy dobrze wypaść, bo myślimy o awansie do finału tej prestiżowej imprezy - mówi Milena Rosner, jedna z sześciu zawodniczek, która pamięta rzeszowską wiktorię nad Niemkami w ramach eliminacji do radosnych dla nas ME 2003. Wczoraj od rana hala Podpromie tętniła życiem. Trenowały wszystkie drużyny, jedna po drugiej. Amerykanki zjawiły się na boisku najwcześniej i to był znak, że bagaż ze sprzętem, zagubiony w podróży do Polski, odnalazł się na czas. W Chicago, gdzie reprezentacja miała przesiadkę na samolot do Warszawy. Amerykanki, z którymi rok temu w Grand Prix przegraliśmy 1-3, przyjechały w bardzo mocnym składzie. Bez atakującej Nancy Metcalf, lecz m.in. z potężną przyjmującą Tayibą Haneef oraz Nicolą Davis, którą dobrze znają kibice w Pile. Najmniej wiadomo o Chinkach, z kolei Rosjanki buszują po sklepach, kupując tony ubrań. Wydaje się, że ludzie odpowiedzialni za promocję imprezy i samego Rzeszowa nie odrobili zadania domowego. Rzeszów nie wygląda na miasto, które od piątku do niedzieli będzie stolicą światowej siatkówki kobiet. Za plakatami i billboardami reklamującymi Grand Prix trzeba się usilnie rozglądać. O turnieju wiedzą ci, którzy oglądają telewizje bądź czytają gazety. Wczoraj trener Marco Bonitta ogłosił 12-osobowy skład. Niespodzianek nie ma, poza kadrą znalazły się natomiast Agnieszka Kosmatka i Klaudia Kaczorowska. "Złotka" często się uśmiechają i podkreślają, że mecze z USA, Chinami i Rosją będą nosiły znamiona sprawdzianu generalnego. - Po miesiącu przygotowań czujemy się mocne, ale same nie wiemy, na co nas stać. Mamy jednak strasznie ambitny zespół - opowiada Milena Rosner, która w weekend nasłuchiwać będzie również wieści z Hungaroringu. - Jestem wielką fanką Roberta Kubicy. Sama jeżdżę dynamicznie, ale prędkości rozwijam rozsądne - dodaje. (TSZ) SKŁAD POLSKI NA GRAND PRIX W RZESZOWIE Rozgrywające: Izabela Bełcik (Muszynianka), Milena Sadurek (Aluprof Bielsko Biała); przyjmujące: Dorota Świeniewicz (Icaro Alaro), Milena Rosner (Foppapedretti Bergamo), Joanna Frąckowiak (AZS AWF Poznań), Dominika Leśniewicz (Centrostal Bydgoszcz); atakujące: Anna Podolec (Bałakowska Bałakowo), środkowe: Maria Liktoras (?), Katarzyna Skowrońska-Dolata (Asystel Novara), Eleonora Dziękiewicz (Winiary Kalisz), Agnieszka Bednarek (Piła); libero: Mariola Zenik (Muszynianka). "Dziennik Polski" 2007-08-02
Autor: wa